Posłowie z komisji śledczej ds afery Amber Gold zadają ciekawe pytania, zaś osoby przesłuchiwane próbują w sposób właściwy sobie, jak przystało na bardzo inteligentnych analizatorów, owijać w bawełnę każdy wątek.
W sprawie Amber Gold żaden poseł nie zadaje czynnym uczestnikom afery najbardziej istotnego pytania a związanego z bliżej niezidentyfikowanym związkiem występującym pomiędzy określonymi grupami jak:
1. Pracownicy Służby Więziennej
2. Ojczulkowie z pewnego zakonu
3. Prokuratorzy
4. Sędziowie sądów
5. Samorządowcy
6. Urzędnicy ministerstw
7. Urzędnicy urzędu skarbowego
Co może łączyć osoby z w/w kręgów? Jakaż to cicha nić porozumienia pojawiła się wśród osób z w/w grup, która w tak brutalny sposób doprowadziła do ogołocenia tysięcy ludzi ze środków przez oszusta, który właśnie dzięki pewnym osobom z w/w grup mógł tego dokonać skutecznie?
Nie jest to na pewno przynależność do partii, jak to próbują wykrzesać posłowie PIS, lub efekt nałożenia przypadkowych znajomości poprzez znajomego znajomych.
Pytanie do każdego świadka powinno brzmieć :
Czy pan/pani należy do loży masońskiej?
Inne tematy w dziale Polityka