W poprzedniej notce mówiłem o wymogach, jakie Kukiz powinien postawić dla kandydatów na przyszłych posłów startujących z list Ruchu Zmian.
Ten przykład mówi sam za siebie, że moje wymogi nie są zbyt wygórowane:
Niestety, nie chcem, ale muszem powiedzieć, że sklejenie list Ruchu Zmian musi być przeprowadzone według kryteriów partyjniackich, gdyż w innym wypadku nie będzie tak znacznego sukcesu. Przepis na listy wyborcze jest prosty:
1. Kukiz musi znaleźć na jedynki list 41 kandydatów, którzy będą nieskazitelni, rozpoznawalni, bez jakichkolwiek zarzutów co do przydatności pracy w Sejmie, a także muszą to być mordy wy nasze rozpoznawalne w skali kraju tubylczego.
2. Pozostałe miejsca na 41 listach od 2 do 4 muszą być j/w ale rozpoznawalne w skali danego okręgu wyborczego, tzw lokalni nieskazitelni i nie splamieni przynależnością do przyszłej nieboszczki PO(o mumiach z PSL i LSD nie wspomnę).
3. Dalsze miejsca na listach nie muszą być hiciorami, ale w dobie internetu sprawdzenie ich przeszłości może być tak szybkie, jak historii suflerki Komorowskiego. Takich plam bezwzględnie nie może być. Memów u nas ci dostatek.
Do tego zrobić zjazd kandydatów, grill-show muzyczny, debatę w TVTrwam i grubo ponad stówka posłów się uzbiera.
Przy takiej ilości posłów wraz z PIS-em podjąć działania najważniejsze, zanim tatuś chrzestny Balcerowicza nie pozakręca kurków. Do natychmiastowego ustalenia w Sejmie będą następujące chronologicznie zmiany:
1. Zmiana sposobu wyrażania woli narodu w kwestii ustawodawczej.
2. Zrealizować postulat Cejrowskiego dotyczący ,,wszystkich''.
3. JOW-y i co tam jeszcze dusza zapragnie, co uda się utargować wspólnie z PIS-em.
Reszta będzie zależna od humoru tatusia chrzestnego Balcerowicza i naszej razwiedki, która to dzielnie oręduje Magdalence. Przed spełnieniem postulatu Cejrowskiego należy uważać mocno na drzewa, w tym brzozy i inne tam przydrożne:
PS. Z dobrych rad jeszcze powiem jedno, że Krystyna Pawłowicz jest jednym z nielicznych prawdziwych mężczyzn w PIS-ie.
Inne tematy w dziale Polityka