Kiedy byłam młodą, samotną, niedoświadczoną życiowo i przemądrzałą osobą, chętnie się wypowiadałam na temat wychowania dzieci – od momentu jednak zajścia w ciążę postanowiłam twardo, że na powyższy temat rozmawiać będę wyłącznie z ludźmi, którzy swoje dzieci już odchowali i mają w tym sukcesy: czyli, oczywiście, potomkowie mają być normalnymi, pracowitymi ludźmi, kochającymi rodziców i bliźnich. Oczywiście rodzice psychopatów czy bandziorów się nie liczą. A pchali się z radami ludzie bardzo różni – najczęściej, oczywiście, bezdzietni, ale też rodzice młodych ludzi, którzy nawet nie skończyli studiów z powodu nałogów. Albo wieczne dzieci na utrzymaniu rodziców. No – różni, różniści.
Syn, na szczęście, jest już dorosły, w połowie studiów (stypendium za wyniki), prawo jazdy, dorabianie w czasie wakacji, hetero aż za bardzo, jak na nasze zapotrzebowanie … Oczywiście, staraliśmy się wychowywać bez krzyków, ale – mówiąc szczerze – parę klapsów po drodze się przytrafiło. Z naszego punktu widzenia, ale też z punktu widzenia społeczeństwa, odnieśliśmy sukces wychowawczy.
Kto poniósł klęskę przy wychowywaniu dziecka? Z całą pewnością Rzecznik Praw Przestępców Adam Bodnar, którego bezstresowa metoda wychowania syna poskutkowała tym, że chłopak dopuszczał się wymuszeń z nożem w dłoni. Spektakularną wręcz klęskę wychowawczą zaliczyła najsłynniejsza niania-psycholog Dorota Zawadzka, która w tvn pouczała polskich rodziców, jak wychowywać dzieci bezstresowo. Niestety, jej metody w przypadku własnego dziecka okazały się kontrskuteczne: Paweł Z. został przez koleżankę oskarżony o pobicie i próbę gwałtu. Nie była tym zdziwiona była dziewczyna syna superniani, która powiedziała tak: „Paweł ma problemy psychiczne, problemy z akceptacją siebie i zaburzenia w relacjach damsko-męskich. Brak szacunku do kobiet, wręcz nawet chęć poniżania ich. Z zawodu jest psychologiem. Tysiące przeczytanych książek i poradników typu jak żyć... a jego każdy dzień to psychologiczne gierki i manipulacja ludźmi, bo nie potrafi inaczej.”. A matka tak psychotycznej osobowości UCZYŁA innych rodziców, że dziecka nie wolno nie tylko uderzyć, ale nawet upomnieć ... Przy czym, doskonale to pamiętam, nawet ten jej kretyński program w tvn był zakłamany, bo rodzice oskarżali ją np. o podawanie dzieciom środków uspokajających czy poniżanie (sic!) dziecięcych pacjentów!
Jako spełniona matka nie życzę sobie, by zaburzeni rodzice zaburzonych – w ten czy inny sposób – dzieci pouczali innych rodziców. To już nie jest śmieszne: to jest po prostu skandaliczne i zwyczajnie antyspołeczne. Czy wszystkie dzieci mają być bezklapsowo wychowane na bandytów i gwałcicieli? …
Inne tematy w dziale Społeczeństwo