Biuro Ochrony Rządu to formacja, która poprzedzała Służbę Ochrony Państwa. Do zadań BOR należała ochrona (w tym - przed podsłuchami) najważniejszych osób w państwie: Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, Marszałka Sejmu, Marszałka Senatu, Prezesa Rady Ministrów, wiceprezesa Rady Ministrów, ministra właściwego do spraw wewnętrznych oraz ministra właściwego do spraw zagranicznych; innych osób ze względu na dobro państwa; byłych prezydentów Rzeczypospolitej Polskiej.
Kto został podsłuchany i nagrany przez kelnerów w kilku warszawskich restauracjach? No - na przykład Marian Janicki, szef BOR w latach 2007-2013 (złożył dymisję 1 marca 2013 roku - na cztery miesiące przed rozpoczęciem podsłuchów, jeśli wierzyć ciotce Wiki). Wśród podsłuchanych znalazła się też Elka "Ale jaja ale jaja" Bieńkowska, wiceprezes Rady Ministrów, Bartłomiej Sienkiewicz Minister Spraw Wewnętrznych i KOORDYNATOR SŁUŻB SPECJALNYCH, Radek "Radosław" Sikorski - Minister Spraw Zagranicznych, Jacek Rostowski - Minister Finansów, Marek Belka - prezes NBP, Paweł Wojtunik - szef CBA, Bartosz Arłukowicz - Minister Zdrowia, Włodzimierz Karpiński - Minister Skarbu Państwa, Aleksander Kwaśniewski - były prezydent RP, Krzysztof Kwiatkowski - prezes NIK, Leszek Miller - przewodniczący SLD, Dariusz Krawiec - prezes zarządu i dyrektor Generalny PKN Orlen, Krzysztof Kilian - prezes zarządu PGE, Zbigniew Jagiełło - prezes zarządu PKO BP.
Wymieniłam osoby absolutnie kluczowe. Były prezydent, wicepremier, ministrowie kluczowych resortów, szefowie najważniejszych specłużb, prezesi najważniejszych instytucji państwa, szefowie spółek strategicznych. Szef MSW, CBA, były szef BOR ...
Przypatrzyli się Państwo tym nazwiskom i tym funkcjom? Zauważyli Państwo dziwną nie-korelację czasową podania się do dymisji Janickiego i rozpoczęcia podsłuchów? Chodzi o tego samego Janickiego, który dostał awans za dobrze przeprowadzoną operację w Smoleńsku!
A przypatrzyli się państwo twarzy Falenty? ...
Przypominam i podkreślam wężykiem: Donald Tusk miał do dyspozycji kilkadziesiąt specsłużb i służb, w tym - wymienione wyżej BOR i CBA, ale także Policję, Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego, Agencję Wywiadu, Służbę Kontrwywiadu Wojskowego i jeszcze dziesiątki, o których pisać nie będę.
Kelnerzy podsłuchiwali w kilku warszawskich restauracjach, w tym "Sowa i Przyjaciele" oraz Amber Room. Podsłuchów jest ponoć około tysiąca godzin. I serio - serio? ... - ktoś chce nam wmawiać, że chłopcy i dziewczęta od Tuska (w tym ci, którzy całodobową ochronę BOR mają wpisaną w obowiązek służbowy) chodzili tam sobie na te ośmiorniczki i rozmowy o dosypaniu pieniędzy przed kampanią wyborczą, za odpowiednie służby nigdy i nigdzie - ani razu - nie sprawdziły, czy są tam założone podsłuchy? ...
A przecież Falenta, jak nas choćby dziś informuje Agnieszka Burzyńska, był człowiekiem CBA na pewno. Zresztą - co tam Burzyńska! Sam Wojciech Czuchnowski z Gazety Wyborczej przyznał, że Falenta był informatorem ABW i CBA - oczywiście za czasów Tuska :)
Próba sklejenia gównem PiS z aferą podsłuchową jest jeszcze wyraźniejszym babolem, niż próba sklejenia pedofilii w Kościele sprzed kilkudziesięciu lat z tą partią.
Inne tematy w dziale Polityka