"Wiem, że w Marszu Niepodległości chcą wziąć udział także normalni polscy patrioci. Ale uczestnictwo w nim skrajnych nacjonalistów i neofaszystów jest zbezczeszczeniem Warszawy, która przez nacjonalizm i faszyzm została zgwałcona, zabita i spalona. Nie możemy się na to zgodzić."
Prof. Marcin Matczak przeszedł samego siebie: chce zabronić … Marszu Niepodległości. Bo biorą w nim udział "skrajni nacjonaliści" i "neofaszyści" … Profesor … prawa …
No po prostu - wszystko w człowieku opada na taki, excuse la motte, debilizm, prymitywizm, deptanie wszelkich demokratycznych zasad!
Panie profesorze! Proszę nie robić takich rzeczy - profesorowi prawa naprawdę nie przystoi demonstracyjne łamanie Konstytucji!
Przypominam, że art. 57 ustawy zasadniczej statuuje: "Każdemu zapewnia się wolność organizowania pokojowych zgromadzeń i uczestniczenia w nich. Ograniczenie tej wolności może określać ustawa.". Oczywiście, jeśli uczestnicy Marszu złamią jakieś przepisy, to powinny być w stosunku do nich wyciągnięte konsekwencje. Natomiast zabranianie ludziom zgromadzenia publicznego, bo komuś nie podoba się SKRAJNY NACJONALIZ czy NEOFASZYZM, to po prostu barbaria taka, że tylko wyć z bólu nad upadkiem cywilizacji łacińskiej pozostaje!
Nazwanie swoich przeciwników politycznych słowem-wytrychem jest co prawda modne w żurnalistyce, ale od prawnika - a zwłaszcza: profesora prawa - oczekiwania ma się większe. Co to niby jest - skrajny nacjonalizm? Która ustawa zabrania neofaszyzmu (zakładając, że rzeczywiście takie ruchy pojawią się na Marszu, a mam co do tego ogromne wątpliwości)? …
Przecież to, co Pan napisał, to jest najzwyczajniejszy w świecie bełkot bez ładu i składu - nie ma Pan ZUPEŁNIE poczucia obciachu? …
Dziś po południu życzenie PROFESORA PRAWA spełniła prezydent Warszawy, również mająca za nic polską Konstytucję (i również profesor prawa), i zabroniła Marszu. W ten sposób dwóch PROFESORÓW PRAWA stanęło tam, gdzie stał Jaruzelski, który wprowadzając w Polsce stan wyjątkowy też zabronił wszelkich marszów i zgromadzeń. A takie było oburzenie na słowa "oni stoją tam, gdzie ZOMO". Owszem - ONI faktycznie stoją tam, gdzie ZOMO i na miejscu po Jaruzelskim.
Kupcie sobie chociaż ciemne okulary, antydemokraci!
Ale tak swoją drogą - nikt tak skutecznie nie pracuje na rzecz Prawa i Sprawiedliwości, jak złośliwe i niezbyt lotne osobniki z rodzaju "opozycja totalitarna". Przez swoją bezdennie głupią decyzję prezydent Warszawy rzuciła koło ratunkowe prezydentowi i premierowi, którzy TERAZ podepną się pod Marsz, choć wcześniej dostali kopa od organizatorów. PiS będzie mieć swój wielki dzień, choć rządzący wcale na to nie zapracowali.
Brawo, panie profesorze Matczak, brawo, pani profesor Gronkiewicz-Waltz! Aż chciałoby się zapytać, ile po cichu wzięliście od PiS za taką akcję :)
Inne tematy w dziale Polityka