Pierwsza Samoobrona, pod przewodnictwem śp. Andrzeja Leppera, powstała na początku lat 90-tych: utworzyli ją, rzecz jasna "oddolnie", chłopi poszkodowani klęską powodzi (bo rolnicy zawsze upubliczniają straty i prywatyzują zyski) oraz ci, którzy w czasach El Dorado pobrali kredyty, a potem postanowili ich nie spłacać. Druga Samoobrona, kastowa, powstała w wyniku ... dokładnie takiego samego niezadowolenia innych chłopów i bab, wydających wyroki w imieniu RP. Obie Samoobrony miały paskudne, roszczeniowe pyski prymitywnych ludzi: a już pani prezes Gersdorf jest, jeśli chodzi o aparycję, damskim bliźniakiem Leppera. Przy czym, co stwierdzam po latach z ogromnym zdumieniem, Lepper - prosty chłop - zdołał w drodze jakiejś dyzmowej niemalże mimikry nabrać pewnego sznytu, ogłady i - owszem - nawet elegancji. Pani Gersdorf jak była, tak nadal jest prostą kobieciną ... podobnie jak prezes Rzepliński. Może Lepper, prosty chłop, był jakimś nieślubnym potomkiem dziarskiego arystokraty? ... PP. G. i Rz., przeciwnie, mimo formalnego wykształcenia wyższego klasy nie mają za grosz. Taka karma. Jak to mówią - żadne studia wyższe nie zastąpią porządnej podstawówki!
Mimo braku szacunku, jaki żywię dla nadzwyczajnej kasty, nie ma takiej możliwości, żeby prezes Gersdorf lub prezes Rzepliński nie wiedzieli, że reforma sądów jest aż do bólu zgodna z Konstytucją. Jak śpiewała Krystyna Zachwatowicz: "Taka głupia to ja już nie jestem - może głupia, ale taka to już nie". Konstytucja w sposób oczywisty pozwala na odwołanie sędziów w przypadku zmian ustrojowych, a to, że ktoś jest mianowany na sześcioletnią kadencję nie oznacza, że MUSI ją skończyć, co dziś cudownie prosto wyjaśniła sędzia Piwnik. Tak więc sędzia Gersdorf doskonale wie, że PiS miało prawo zmienić ustrój sądów, a ją odwołać, ale brnie w Samoobronę, ponieważ - niczym Lepper - kocha pieniądze i władzę. Po prostu: niczym w czasach saskich kasta jest w stanie przehandlować całą RP, byle jej micha była pełna.
W dodatku kasta doskonale wie, jak bardzo w ten sposób szkodzi Polsce i Polakom, ale ... tradycja Targowicy jest w Polsce, niestety, okrutnie silna. Ci ludzie traktują Polskę jak postaw czerwonego sukna: Sławek Nowak działał "na niwie" autostrad, Gronkiewicz-Waltz, jak przystało na rasową cmentarną hienę, kupczyła roszczeniami dawno nieżyjących właścicieli, a Gersdorf pilnuje koryta prezesowskiego. Intratnego nad samo koryto, jeśli sądzić z oświadczenia majątkowego.
Bo, ostatecznie, to właśnie o to chodzi: żeby PiS - CBA, ABW, prokuratura - nie miały wsparcia w nadzwyczajnej kaście w procesie ścigania malwersantów.
Po nich - choćby potop!
I za to nimi gardzę. Nawet nie to, że nienawidzę - brzydzę się ich po prostu. Niczym ludzkich glist.
Inne tematy w dziale Społeczeństwo