Tegoroczny luty okazał się najzimniejszy od roku 1197. Co do marca, to jeszcze nie ma oficjalnego stanowiska, ale idę o każdy zakład, że też będzie rekordowo zimny - ostatecznie praktycznie cały miesiąc były mrozy. A w ogóle, to długą zimę mieliśmy w tym roku: zaczęła się na początku stycznia (ptaki to wyczuły i odleciały na południe) i trwała aż do początku kwietnia.
Mam nadzieję, że po długiej zimie (choć praktycznie bezśnieżnej) lato będzie też chłodniejsze, bez temperatur powyżej 30 stopni ...
A moi rodzice mieli dokładnie odwrotne marzenia. Przez całe dzieciństwo pamiętam narzekania na to, jakie mamy zimne i deszczowe lato. Bo moi rodzice mieli w pamięci swoje dzieciństwo i czasy nastoletnie, gdy ... panowały straszliwe upały!! Chłodne, deszczowe lato - to było dla rodziców coś anormalnego, złowrogiego. Uważali, że zmienia się klimat - może nadchodzi nowa epoka lodowcowa? ...
Gdy ja byłam dzieckiem i młodą osobą, termometr latem wskazywał jakieś 26-28 stopni. Byłam już zupełnie dorosła, gdy słupek rtęci dosięgnął 30. stopni - jakaż to była sensacja!! Dorośli poczuli przypływ nadziei, że pogoda się unormuje i będzie tak, jak w czasach ich młodości :) Zwłaszcza, że tegoroczna zima była rekordowa i w Rosji, i w USA.
Oczywiście, jedna zima jeszcze o niczym nie świadczy, natomiast DZIŚ globciki muszą sobie dać na wstrzymanie ... a to samo w sobie już jest przyjemne!!
Inne tematy w dziale Rozmaitości