Jarosław Kaczyński: Rekonstrukcja rządu będzie troszkę odłożona w czasie, ponieważ pani premier zaproponowała zmiany strukturalne, bardzo interesujące. Jeśli chodzi o ostateczne decyzje personalne, to dowiemy się o nich w grudniu ("Gość Wiadomości" TVP, 13listopada 2017 r.)
W połowie listopada ubiegłego roku prezes Jarosław Kaczyński oznajmił nam dwie rzeczy:
po pierwsze - Beata Szydło pozostanie premierem,
po drugie - nowych ministrów poznamy w grudniu.
Wypowiedź Kaczyńskiego jest absolutnie jasna, a jednak wiemy, że ani jedna, ani druga zapowiedź się nie spełniła. A co to oznacza?
Ano to, że "Ucho prezesa" może się zwijać, bo realne rządy w Prawie i Sprawiedliwości sprawuje wcale nie Kaczyński, tylko ktoś zupełnie inny. I było to wrogie przejęcie, ponieważ osobą najbardziej ośmieszoną i przeczołganą przy okazji "rekonstrukcji" był właśnie prezes PiS, który musiał bezradnie przyznać, że nie panuje nad własną partią i rządem.
Podkreślam: to nie była sukcesja pokoleniowa, tylko wrogie przejęcie.
Kto teraz rządzi? Jak zawsze: Grupa Trzymająca Władzę. A kto ją reprezentuje? Wcale nie ten pan, który się wszystkim automatycznie na myśl nasuwa: to tylko reprezentant. A najbliżej GTW są ci, którzy trafniej niż Jarosław Kaczyński typowali rekonstrukcję na styczeń tego roku ...
Inne tematy w dziale Polityka