Profesor Andrzej Zybertowicz, doradca prezydenta Andrzeja Dudy: "Jeśli taka niekonstytucyjna niespójność napotyka na sytuację, gdy między dwoma wybitnymi politykami nie ma chemii, powstają pola sporów. Te pola wiążą się wyłącznie z napięciami konstytucyjnymi"
Patrzę na powyższe zdanie i staram się nie wierzyć w to, co widzę. No bo jak można uwierzyć w fakt, że doradca prezydenta - profesor, a nie jakiś elektryk po zawodówce - publicznie i otwarcie przyznaje, że jego pryncypał w polityce kieruje się nie dobrem publicznym, tylko ... sympatiami i antypatiami politycznymi? ... Szok i niedowierzanie!
Prezydent - głowa państwa ... Najwyższa godność, do jakiej może dojść Polak. Andrzej Duda deklarował, że chce być prezydentem wszystkich Polaków (trochę inaczej to sformułował) i że jest człowiekiem NIEZŁOMNYM. A tu - proszę bardzo: zamiast męża stanu mamy chłopczyka w piaskownicy, który nie da zabawki koledze, bo go nie lubi ..
Co najgorsze, prezydent nie łapie chemii nie z pierwszym lepszym ministrem, lecz z Ministrem Obrony Narodowej - najlepszym, jakiego Polska miała od wielu lat. Człowiekiem poważnym, wyważonym i rozsądnym, który trafił na najbardziej podminowany odcinek polskiej rzeczywistości - Wojsko Polskie. I świetnie daje sobie tam radę: przede wszystkim - przeżył ... a miałam ogromne obawy. Bo co jak co, ale wojsko za czasów PO-PSL to była wylęgarnia korupcji, patologii i demoralizacji, tudzież siedziba wszelkiej maści obcej agentury. A Antoni o Strasznych Oczach nad tym zapanował, podczas gdy "legendarny" Mariusz Kamiński najzwyczajniej w świecie poległ w konfrontacji ze służbami specjalnymi ...
A prezydent, który ma psi obowiązek wspomóc budowę polskich sił zbrojnych, walczy z Ministrem Macierewiczem, bo nie ma między nimi chemii ...
No żesz (......................)!!!!!
Nasuwa się jedno: Boże, chroń Polskę ...
Inne tematy w dziale Polityka