Niniejszy tekst jest fikcją literacką i nie ma nic wspólnego z rzeczywistymi postaciami i wydarzeniami!
Na długo przed wyborami prezydenckimi w 2015 r., kiedy na palcach ręki można było policzyć osoby przekonane o nieuniknionej wygranej PiS, napisałam notkę o konieczności wyprzedzającego ruchu Kaczyńskiego - identycznego, jaki ONI zrobili powołując Ruch Poparcia Człowieka ze Świńskim Ryjem. Potem na długo o tym zapomniałam. Dziś przeczytałam tytuł notki pana Piętaka i pomyślałam - no przecież! Czyli widocznie JarKacz myśli podobnie, jak ja!
Wiadomo było z góry, że Platforma Obywatelska tak już obrzydła ludziom, że o głosowaniu na nią mowy być nie może, Petru przewraca się o własne sznurowadła, a JAKAŚ opozycja jest konieczna. A ja opozycja? Ano - niegroźna! A jaka opozycja będzie niegroźna? Oczywiście taka pod przywództwem Alimenciarza! ...
Taka sytuacja ma, z punktu widzenia partii przejmującej władzę, kilka bezpieczników. Po pierwsze - niepłacenie alimentów "samo w sobie", "jako takie", świadczy o braku moralnego kręgosłupa: a takiego łatwo postraszyć lub przekupić. W razie, gdyby alimenciarz zaczął się robić niewygodny, można go łatwo zneutralizować - i to w świetle kamer, przy aprobacie Jasnej Strony Sceny Politycznej - poza Żakowskim Jackiem, ale ten człowiek jest tak nieprzytomny, że trudno się z jego strony spodziewać kontaktu z rzeczywistością. Nieuczciwemu, za to zachłannemu człowiekowi łatwo podsuwać pewne pomysły "biznesowe" ... itd., itp.
Oczywiście to wszystko jest wyssane z palca. Tyle że ... to właśnie Kijowskiemu zawdzięczamy, że puczyści rozeszli się do domów :)
Inne tematy w dziale Polityka