Stare indiańskie przysłowie mówi: nikt nie da ci tyle, ile platformers obieca! Normalnemu człowiekowi, gdy przypomni sobie te populistyczne do bólu obiecanki-cacanki przedwyborcze Donalda I Zakłamanego dech w piersiach zapiera: bo to przecież i podatki 3x15, i likwidacja Senatu, i walka z korupcją ... Można powiedzieć: PO po dojściu do władzy starannie przejrzała swoje przedwyborcze obietnice i postąpiła dokładnie na odwrót: czyli skoro obiecano obniżkę podatków, podwyższono je praktycznie wszystkie, a jeśli zapowiadano walkę z korupcją, to wydano wojnę Mariuszowi Kamińskiemu z CBA - by kradło się bezpieczniej. Platformersom i PZL-owcom.
No, ale to jest rzecz oczywista: Polacy wreszcie przejrzeli na oczy (choć trwało to nieznośnie długo) i złodziei pogoniono na cztery świata strony. Ciekawszy może być jednak inny aspekt rządów Tuska I Załganego: mianowicie jego bajeczki o "podwyższonych standardach" PO. Ne te standardy powołał się Tusk choćby wówczas, gdy na światło dzienne wyszła afera chłopskiego koalicjanta, czyli Alewarr (podczas gdy pół Polski świetnie wiedziało, że w spółkach zarządzanych przez PO korupcja i nepotyzm są nawet JESZCZE większe). Te "podwyższone standardy" widać było jak na dłoni, gdy Tusk urządził wysłuchanie publiczne PO PRZYJĘCIU ACTA przez rząd albo wtedy, gdy - wbrew woli 90% społeczeństwa i wbrew zapowiedziom wyborczym) podniósł wiek emerytalny i zajumał pieniądze z OFE (co przyklepał Trybunał Konstytucyjny Rzeplińskiego).
A po wygranych przez PiS wyborach liderka PO, Ewa "Dolce Kabana" Kipacz, słynna gwiazda objazdowego cyrku "Pachnący kotlecik", zacisnąwszy nienawistnie otwór gębowy w cienką kreskę, ogłosiła się opozycją totalitarną. Wróć - totalną. Uznawany za mistrza intryg personalnych Grzegorz "za mało krwi i spermy na twarzy" Schetyna, zamiast się odciąć od słów oczywistej idiotki, wszedł w tę narrację jak w masło i zaczęło się donoszenie na Polskę, judzenie na arenie międzynarodowej, negowanie WSZYSTKICH posunięć PiS (nawet tych, które później samemu się popiera), a nawet - próba przejęcia waaaadzy na ulicy lub w drodze puczu.
A to wszystko pod pozorem obrony Konstytucji, która się wcześniej przez osie lat - biedną i bezbronną - gwałciło brutalnie na każdym kroku ... I bynajmniej nie dlatego, że PO ma jakąś wizję lepszej Polski - bo nie ma żadnej - tylko dlatego, by jak najwcześniej wrócić na przaśne pastwiska popijaw u Sowy za publiczne pieniądze ... Syndrom odstawienny ośmiorniczek to rzecz straszna!
Ostatnio zaś PO przekroczyło Rubikon, nie potępiając fizycznego brutalnego ataku na byłego opozycjonistę Adama Borowskiego, który został przez tzw. Obywatela RP (ruchu, którego logo to człowiek w nazistowskim pozdrowieniu) uderzony w twarz.
Ostatnio niejaki Starosta Melsztyński pod notką Ufki pisal, że to M.Borowski pobił tzw. Obywatela RP (którego to ruch ma nazistowskie logo - pisałam już o tym? ...). No - zupełnie jak za PRL na posterunku milicji, gdzie wątły nastolatek rzucił się na dwunastu umundurowanych i pobił ich tak dotkliwie, że, wicie rozumicie, musieli go skutego wrzucić do rzeki ...
Takie to są te PODWYŻSZONE STANDARDY Platformy i jej poputczików.
No to faktycznie: może trzeba przestać traktować bydło jak nie-bydło? ...
Inne tematy w dziale Polityka