Po pięciu latach od katastrofy smoleńskiej, a po czterech od kolejnego, jeszcze doskonalszego, wywiezienia z nieludzkiej ziemi "oryginalnych kopii" nagrań - bohaterski dziennikarz Rmf Fm Tomasz Skory z narażeniem życia dotarł do najświeższych stenogramów z kabiny tupolewa. Prokuratura długo nie czekała i ofuknęła radiowców, że artykuł jest niechlujny, a kwestie "wyrwane z kontekstu". Kiedy przeczytałam notkę FYM (link na dole) przestałam się dziwić pryncypialnej postawie dzielnych prokuratorów: jeśli bowiem prawdą jest, że najnowsze nagranie, dzięki postępowi technicznemu tudzież przytomności umysłu kolejnego biegłego, jest dużo lepszej jakości i pozwoliło odczytać 30-40 proc. odgłosów więcej (w stosunku do wersji poprzedniej) - to Rmf Fm z nadmiaru gorliwości, jedną kulą wystrzeloną przez nadpobudliwego cyngla, zabilo jednocześnie: Jerzego Millera, dra Laska, NPW oraz zespół parlamentarny Antoniego Macierewicza. Jeśli bowiem mamy uwierzyć w rzetelność taśm, to - niestety - z dobrodziejstwem inwentarza. Trudno, niezmiernie trudno będzie jednocześnie wciskać bałach o pijaństwie na pokładzie oraz ... to, że o godz. 8.07 ktoś pyta "która godzina" i otrzymuje odpowiedź "wpół do ósmej" ....
Oczywiście, wersja najłagodniejsza dla polskich władz to ta, że rzekome "doskonalsze" stenogramy to po prostu stek bzdetów, wyssanych z brudnego palucha jakiegoś żądnego sławy "badacza". Obciach potworny, ale głównie dla "badacza". Znacznie gorzej wyglądałoby, gdyby stenogram powstał na podstawie ruskich fałszywek - a jest to, niestety, bardzo prawdobodobne, bo w kolejne wersje kopii, po które sam Jerzy Miller jeździł do Moskwy kilkakrotnie, a które różnią się między sobą i jakością, i czasem trwania, i wypowiedziami, to być może uwierzy 6-cio miesięczne dziecko Indianki znak Amazonki, ale nie współczesny homo sapiens.
Jeśli jednak stenogramy zawierają prawdę, i rzeczywiście, Tupolew o wpół do ósmej był blisko Smoleńska, to znaczy, że przez pięć lat na poważnie rozpatrywana jest wersja katastrofy niemożliwa do obronienia.
Maskirowka? Dwa samoloty? Nie mam pojęcia, ale jeśli dzisiejsze rewelacje pana Skory (zapamiętajmy to nazwisko!) okażą się prawdziwe, to niech nas wszystkich Bóg ma w opiece - bo to będzie znaczyć, że Polska wcale nie chyli się ku upadkowi, tylko - najzwyczajniej i po prostu - tu jest Kacapia. Tu i teraz.
A przecież stare przysłowie ostrzega: lepsze jest wrogiem dobrego ...
freeyourmind.salon24.pl/640565,rewelacja-z-cvr-4
Inne tematy w dziale Polityka