Przesławny zespół Laska - dra Laska - wydalił z siebie nowe oświadczenie. Zdaniem zespołu, przyczyn katastrofy smoleńskiej należy szukać nie w końcówce lotu, tylko na wiele miesięcy przed samą katastrofą. Gdzie tam - to nawet nie miesiące, to lata zaniedbań doprowadziły do katastrofy rządowego TU-154 M na smoleńskim lotnisku!
Okazuje się, że wedłu RZĄDOWEGO zespołu, do katastrofy, oprócz fatalnej pogody, przyczyniło się złe przygotowanie lotniska, jego fatalne wyposażenie, zła praca rosyjskich kontrolerów, zła organizacja pracy specpułku oraz złego nadzoru nad nim. Zdaniem zespołu (przypominam - RZĄDOWEGO!), sławetna "zmiana konfiguracji samolotu" z 90 na 100 miejsc również przyczyniła się do katastrofy. Rezygnacja z rosyjskiego lidera też była nie bez wpływu na bezpieczeństwo lotu.
A ja tak czytam i dostaję wypieków, że RZĄDOWY zespół wreszcie zaczął oskarżać stronę rżadową i rosyjską! Zupełnie, jakbym słyszała tego "oszołoma" Macierewicza:D
Oczywiście, wcześniej odpowiedzialnością za przygotowanie wizyty m.in. KPRM, MON i MSZ obarczył NIK, ale jakoś to trochę przeszło bez echa. A teraz dr Lasek z zespołem, za rządowe pieniądze, otwartym tekstem wali - no tak, to wszystko zła organizacja!
A chyba naprawdę niewiele jest osób w Polsce tak mało przytomnych, by nie kojarzyć, że śp. generał Błasik miał swoich przełożonych, i to bynajmniej nie z PiS. To nie generał pisał sobie ustawy i rozporządzenia, prawda? ...
W cywilizowanym kraju za tę katastrofę wiele osób, i to bynajmniej nie tych, które zginęły w Smoleńsku, poniosłyby odpowiedzialność polityczną - a tu dr Lasek wskazuje również na odpowiedzialność służbową, a może nawet - karna!
Jestem pod wrażeniem, doprawdy!
Trzeba tylko jedno powiedzieć: nawet najgorsze przygotowanie lotu nie zmieni faktu, że - jak wiele na to wskazuje - samolot WYBUCHŁ w powietrzu ... I proszę mi tu nie pisać nic o teoriach zamachowaych, bo od wybuchu do podłożenia bomby droga może być daleka. Samolot mógł się rozpaść z wielu przyczyn, niekoniecznie przyczyną musiał być zamach.
Proszę sobie wyobrazić taką sytuację: pijany rowerzysta, bez stosownej łaski jazdy, bez kasku, wjechał na jezdnię w miejscu niedozwolonym. Cóż - akurat żaden pieszy ani samochód nie poruszał się tą jezdnią w jego pobliżu, więc mógłby ujść z życiem, ale ... z budynku obok, z trzeciego piętra, ktoś strzelić z broni palnej i trafił rowerzystę prosto w serce.
Jak uważacie - co było przyczyną śmierci rowerzysty? Bak kasku lub karty rowerowej, stan upojenia, wtargnięcie w niedozwolonym miejscu, czy snajper? ...
No właśnie.
Inne tematy w dziale Polityka