Nazi rządzący

Kiedy, prawie natychmiast po przejęciu waaaadzy przez koalicję 13 grudnia, dziennikarze odkryli, że nowych waaadców jest więcej, niż w bizantyńskim rządzie Kaczora Dyktatora, jedna z Gajewskich (ale inna) oświadczyła, że to są dobrzy ministrowie, nie PiSiory, więc zasługują.

Potem pan minister Bodnar oświadczył, że "zapomnienie" poseł Gajewskiej (tak - właśnie TEJ) o wpisaniu takiego drobiazgu, jak willa pod Warszawą, wynika z zapomnienia i na pewno nie można jej podejrzewać o złe zamiary. No wiadomix, oczywizda - w przeciwieństwie do złego PiSiora, który zapomniał wpisać kawałka strychu. No, ale Gajewska należy do swoich, czyli sitwy, a PiSior jest obcy, czyli wróg, więc się kwalifikuje do prokuratury i zapewne aresztu wydobywczego - wcześniej czy później. 

Gdy sprawę ministra Ziobry wylosowała sędzia, która wcześniej sama była z nim w sytuacji procesowej, pan minister Bodnar ocenił, że to wcale nie jest przeszkoda dla bezstronności najwyższego stopnia. W przeciwieństwie od tzw. neosędziów, którzy są PiSiorami, więc bezstronności nie wyssali z mlekiem rodziców prawniczo-PO-wskiego pochodzenia.

Gdy PiS uchwalał ustawy zgodne z procedurami, to nie miał prawa tego robić, bo przecież był otoczony kordonek sanitarnym, dożynany jak dinozaury i spychany na margines przez lepsze towarzycho, czyli sitwę. Gdy koalicja 13 grudnia przejęła waaadzę siłowo i oznajmiła ustami swego ukochanego Don Tuska, że tera to wicie, rozumicie, mamy demokrację walczącą i prawo tak, jak my je rozumiemy, a jego oddany Bodnar dodał, że podstawy prawnej szukać będą do upojenia, to jest spoko wodza. Sami swoi, czyli sitwa!

Czy to Państwu coś przypomina? "Co ci przypomina, co ci przypomina widok znajomy ten" ...? Oczywiście - rządy nadludzi. Ubermenszów. Metody trochę inne, ale filozofia - identyczna.

Chociaż ... Był kiedyś taki dowcip (z czasów głębokiego PRL, czyli bliskich obecnej wadzuchny): "Cyryl jak Cyryl, ale te Metody ...". Domyślam się, że 99% osób nie wie, o co chodzi, ale z łatwością można zapytać wujka Gugle.