Czy wiedzą/pamiętają Państwo, że w 2013 r. Państwowa Komisja Wyborcza była na dwudniowym szkoleniu w Moskwie? Przypominam o tym z dwóch powodów:
1. Po pierwsze - to tylko jeden z wielu dowodów na to, kto ZAWSZE był, jest i będzie ruską onucą.
2. Krótkie, lecz efektywne szkolenie u prawdziwych demokratów poskutowało przeraźliwą katastrofą, jaką się skończyły wybory samorządowe w 2014 r., które PiS oczywiście przegrało. Dopiero ruch kontroli wyborów w 2015 r. sprawił, że udało się powtrzymać radosną działalność PKW po moskiewskim szkoleniu. Czy w przyszłym roku PiS przypilnuje uczciwości wyborów, czy znów ruscy spece wybiorą nam prezydenta? ...
3. W 2013 r. PKW bynajmniej sama się nie pochwaliła tym, że została przeszkolona przez ruskich speców od skręcania wyborów. Wykryli to dziennikarze.
4. W związku z pkt 3 uprzejmie wyjaśniam tym, którzy nieprzytomnie bredzą o tym, jak to PiS samo ukręciło bat na siebie, zamieniając sędziów na polityków w obsadzie PKW. Ludziska kochane, przecież to nie ma najmniejszego znaczenia - ruskie szkolenia są dobre na wszystki!
Inne tematy w dziale Polityka