Pamiętają Państwo film sprzed kilku lat, na którym poseł Kinga Gajewska ostrzega PiS-owców, aby bali się Boga i Grzegorza Schetyny, bo wszyscy zostaną rozliczeni? Robi przy tym gest ewidentnie mający sugerować podrzynanie gardła. Ja ten film pamiętam; pamiętam też, że się zastanawiałam, kim trzeba być, jakimi wartościami nasiąknąć, jakie wyznawać wartości, aby publikować, i to PUBLICZNIE, coś takiego?
Teraz, gdy już znamy rewelacje "Gazety Polskiej na temat ojca poseł Gajewskiej, który w połowie lat osiemdziesiątych był oskarżony o zacieranie śladów w sprawie morderstwa (zakopano człowieka żywcem) już wiemy, skąd się wziął gest podrzynania gardła. Na marginesie - sprawcami mieli być bracia ojca.
Niedaleko pada jabłko od jabłoni.
Inne tematy w dziale Polityka