Klika już razy skarżyłam się Państwu, że klikając bezmyślnie w klawiaturę można trafić w miejsca bardzo dziwne. Tak było dziś, kiedy to niespodziewanie, absolutnie z winy mojej bezmyślności, trafiłam na fragment (na szczęście tylko fragment!) programu Doroty Gawryluk "Lepsza Polska", gdzie gościem był jeden z dowódców - wróć, oczywiście przywódców - Konfederacji.
Bosak to jeden z tych polityków, którzy od dziesięcioleci uchodzą za młodych, zdolnych, dobrze się zapowiadających (o, zupełnie jak Rafał Trzaskowski!). Na tym nie koniec podobieństw: obaj panowie uważają się za najmądrzejszych w całej wsi i obaj mają rzesze fanów w to wierzących.
Prowadząca program próbowała z Bosaka wycisnąć jakieś konkrety dotyczące łamania prawa przez koalicję 13 grudnia i jakiejś strategii walki z tym bezprawiem, ale nie usłyszała nic poza zestawem gładkich, gotowych banałów, powtarzanych przez pana Krzysia zawsze i wszędzie: tak, Tusk łamie prawo, ale PiS też łamało prawo, najważniejsze, żeby wybory prezydenckie wygrał ktoś z opozycji (i zapewne dlatego, że to tak ważne, startuje Mentzen, a nie Bosak, który ma znacznie więszke szanse), i że Konfederacja wygra kiedyś bez wątpienia, ale to dłuuuga droga.
Nic nowego - przecież lojalnie uprzedzałam!
Natomiast rozwalił mnie pan Krzysio, kóry na pytanie o udział w demonstracji PiS powiedział, że to wiec partyjny, więc on nie zamierza powiększać konkurencji popularności, a w zamian zaprosił PiS do udziału w swojej komisji sejmowej.
No po prostu Machiavelli!
Oj, Ksysiu, Ksysiu - ja doskonale rozumiem, że przywódcom Konfy nie zależy na przejęciu władzy: wystarczają im pensje poselskie i możliwość wylansowania na biorących miejscach wyborczych swoich żon, kochanek i rodziny. Ale jeżeli ktoś myśli, że za pomocą tak prymitywnej gadki (serwowanej ze swadą i w miarę poprawną polszczyzną) ogłupicie jakąś znacząco większą liczbę Polaków, niż obecnie, to się spodziewam, że wątpię). Wasze zestawy gładkomówiące przemawiają do części nastolatków - tych z nieco większą pojemnością szarej masy, ale z pewnością nie tych najbystrzejszych.
Inne tematy w dziale Polityka