Mam przyjaciółkę. Przyjaciółka jest o kilka lat młodsza ode mnie, ale urodziła wyjątkowo późno i jej córka ma teraz 17 lat. Piękna dziewczyna, bardzo inteligentna, bardzo uzdolniona: gra w szachy, występuje w ludowym zespole muzycznym osiągającym pewne sukcesy (śpiewa i tańczy), maluje obrazy, pisze wiersze. Śliczna. I od wczesnego dzieciństwa ćwiczy z powodzeniem sztuki walki.
Ta piękna, mądra, wartościowa dziewczyna, na której widok facetom wypadają z ust kawałki jedzenia (przysięgam - byłam świadkiem!), która od przedszkola ma zajętą każdą chwilę jakąś pożyteczną aktywnością, z jakiegoś powodu WYMARZYŁA sobie, że będzie służyć w Straży Granicznej. Śpiewa, tańczy, zakuwa, bierze udział w konkursach matematycznych i fizycznych, kolekcjonuje siniaki na macie ćwicząc karate - i bynajmniej nie po to, żeby sobie znaleźć męża. Gdyby kiwnęła małym paluszkiem, to mój syn i kilku jego kumpli pobiłoby się o zaszczyt towarzyszenia jej do ołtarza.
Ona chce służyć w Straży Granicznej. Służyć Polsce.
Kiedy K(....) Szatan po pijaku wyrzygała się na polski mundur, córka mojej przyjaciółki przepłakała kilka dni. I nadal chce służyć w Straży Granicznej.
Taka mądra, a taka głupia ....
A K(....) Szatan od neo-TVP w nagrodę za pijacki rzyg na polski mundur dostała własny program w neo-TVP.
Polski już nie ma.
Inne tematy w dziale Polityka