Ciekawa jestem, czy pamiętają Państwo jeszcze Nicponia. Artura Nicponia. Nasz były salonowy kolega sprzed wielu lat; prawicowy bloger, konserwatysta, liberał w starym stylu ... Ogromny zwolennik PiS - w zasadzie żołnierz oddany Kaczyńskiemu duszą i ciałem. Zdolny publicysta, ale też posiadacz wypasionego samochodu teregowego, fuzji i kapelusza. Taki w stylu red necka.
Doprowadzał antypis do prawdziwego szału, bo nie dość, że pisior, to jeszcze niebiedny - zapraszał blogerów salonu do swoje posiadłości na pieczenie baranka. Gazeta Wyborcza zaprzysięgła mu dintojrę i dotrzymała słowa - Nicpoń dał się złapać na czymś absolutnie niewinnym, co antypis przekuł w mowę nienawiści. Na Nicponia wysłano komando prokuratorskie, a Kaczyński się od niego ODCIĄŁ.
Nicpoń nie był jedyny, a Lichockie i Kurskie na listach wyborczych po wielu latach zrobiły swoje.
JarKacz musi odejść!
Inne tematy w dziale Polityka
