Animela Animela
181
BLOG

Olej z pestek dyni

Animela Animela Gotowanie Obserwuj temat Obserwuj notkę 3

Przez wiele lat starałam się polubić ten tradycyjny produkt styryjski. Wiadomo, samo zdrowie i uroda! Za każdym razem, gdy byłam w Austrii, przywoziłam butelkę miejscowego oleju i katowałam siebie oraz męża. Dawało się to przełknąć, ale seksu w tym było tyle, co w naszym obecnym premierze. Aż znajomi, zamiast wina czy oliwy, przywieźli mi z Włoch butelkę oleju dyniowego - na szczęście sporą, bo zakochałam się w nim od pierwszego wejrzenia ... wróć, spróbowania. Olej o konsystencji tłuszczu gęsiego w temperaturze pokojowej na pierwszy rzut oka wydawał się bardzo ciemnozielony, ale na białym porcelanowym talerzyku nabierał wyraźnego połysku szlachetnego złota. Smak i zapach - to już prawdziwa magia. Połączenie wszystkich najlepszych orzechów świata w jeden, potem wydestylowanie z nich samej esencji - i oto mamy olej dyniowy.

Do czego pasuje? Łatwiej byłoby powiedzieć, jak go nie używać - na pewno nie wolno go podgrzewać. Byłaby to zbrodnia zarówno na smaku, jak i właściwościach tego niezwykłego tłuszczu. Otóż olej z pestek dyni pasuje dokładnie do wszystkiego: można w nim maczać kawałki pieczywa do porannej kawy, można z niego robić pesto, można dodać do makaronu - z odrobiną ostrej papryki, czosnku i oliwek ... Nie można tylko go nie kochać!

Dlaczego taka różnica między wyrobem pochodzącym z chłodnej Austrii a gorącej Italii? Może chodzi właśnie o temperaturę, a może o odmianę dyni? Może Włosi, przyzwyczajeni od wieku do tłoczenia oliwy, po prostu lepiej sobie z tym radzą? Nie mam pojęcia, ale jeżeli planują Państwo w najbliższym czasie wycieczkę na południe, to proponuję rozważyć przywiezienie sobie, jako pamiątki z podróży, butelki (lub kilku) tego niezwykłego oleju.

Animela
O mnie Animela

Jestem człowiekiem - przynajmniej się staram.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (3)

Inne tematy w dziale Rozmaitości