Kim jest Hołownia, wszyscy wiedzą - maturzysta, w którym zakochały się setki tysięcy Polaków. O Cicciolinie obecnie pamięta z pewnością garstka - a przecież była to swego czasu gwiazda znacznie jaśniej świecąca od celebryty - maturzysty. Cicciolina, czyli Ilona Staller, była gwiazdą porno pierwszej wielkości, ale również żoną słynnego rzeźbiarza Jeffa Koonsa (o dziwo - całkiem niezłego) i skandalistką - co chyba nie dziwi. Cicciolina była też pierwszą JAWNĄ gwiazdą porno wybraną do parlamentu włoskiego.
Od kilku tygodni dręczy mnie myśl: gdyby Cicciolina była parlamentarzystką dziś, to z pewnością miałaby swój profil w mediach społecznościowych jako poseł. No i właśnie nie może mnie opuścić pytanie: kto miałby większą populatność: Hołownia wykrzykujący "Dawaj Zbychu dawaj" czy Cicciona pokazująca, jak się masturbować.
A Państwo jak myślą? ...
A jeżeli mieliby podobną liczbę lajków (ponoć Hołownia ma niemal taką popularkę, jak gwiazda porno), może powinni rozstrzygnąć dylemat, na przykład, za pomocą walki w kisielu?
Ciekawe, kto by wygrał. Niby Hołownia ma duże doświadczenie medialne, ale masturbacji JESZCZE nie pokazał.
Inne tematy w dziale Polityka