Pani poseł Kamila Gasiuk-Pihowicz, członkini neo-KRS (ups, już nie neo, po odbiciu go przez "obóz demokratyczny" zwykły KRS), poczuła się zagrożona słowami sędziego Macieja Nawackiego, który rzekomo obiecał jej wepchnąć uchwałę w gardło. Wzbudziło to zaniepokojenie pani poseł - jak rozumiem o to, że uchwała ją zadławi, udusi albo cóś.
Podobno pani poseł Kamila Gasiuk-Pihowicz z wykształcenia jest prawnikiem, ale nawet gdyby była zwykłym elektrykiem, niczym - nie przymierzając - Bolesław Wałęsa, to też powinna mieć styczność z rzeczywistością na tyle, by wiedzieć, że uchwała to jest jest coś materialnego, co jakiś sędzia - nawet sędzia Nawacki - mógłby wziąć w swe wraże, pis-wskie łapy, zwinąć w kulkę i wepchnąć komuś do gardła. Czyżby więc pani poseł Gasiuk-Pihowicz, mimo wyższego wykształcenia prawniczego, miała wyobrażenie, że uchwała to coś w rodzaju piłki cy cóś? ...
Tak czy inaczej: dopiero chwilę temu rozpoczęła się kolejna, 10. już kadencja Sejmu, a małpy już dokazują. Oj, będzie się działo, będzie ...
Inne tematy w dziale Polityka