Polacy to takie ciemniaki, że po prostu ręce opadają. Na zimnych i wietrznych plażach Bałtyku używają parawanów zamian parasoli niczym w Grecji, nie potrafią prawidłowo użyć szamponu, a teraz - nie doceniają sardynek, które są bardzo wartościowymi rybami. Jeśli już, to wybierają rybki w puszkach zamiast świeżych. A szkoda, bo to jedne z najzdrowszych ryb świata, przekonuje nas autor ka artykułu, Dominika Najda ....
No upiorna nacja te Polaczki. Polactwo. Handel rzuca im do stóp najzdrowsze ryby świata, a ci kręcą nosem i wybierają jakieś makrele czy śledzie, a jeśli już, to ostatecznie sardynki, ale tylko te w puszce, szerokim łukiem omijając stragany na targach rybnych, które się uginają pod ciężarem świeżutkich, pięknie połyskujących, sardynek ...
Jako miłośniczka ryb od zawsze, wywodząca się z niezwykle rybolubnej rodziny, poczułam się, jakby ta kretynka Dominika Najda napluła prosto do talerza z rybami. Ja wiem, czasy są takie, że debil z odpowiednim rodowodem może wszystko, ale czy naprawdę tylko ja poczułam aż taką irytację po wywodach tej oczywistej wydmuszki intelektualnej? ...
https://zywienie.abczdrowie.pl/nie-chlona-toksyn-polacy-ich-nie-doceniaja-a-to-jedne-z-najzdrowszych-ryb-swiata
Inne tematy w dziale Rozmaitości
