Zacznijmy od faktów: młoda kobieta razem z partnerem pojechała do Grecji, gdzie się zatrudnili w restauracji. Pewnego dnia - nie wiem, może się pokłóciła z chłopakiem? - sama poszła w miasto i piła w towarzystwie 5 obcych mężczyzn. Obcych, co bardzo ważne. Jeden z nich obiecał ją odwieźć do domu, ale, co ciężko uwierzyć, nieprawdaż? zgwałcił ją i zabił.
Panna albo pani Pruszkiewicz z Onetu jest oburzona: jak można obwiniać dziewczynę o to, że postanowiła się zabawić i zapić z gromadką wesołych facetów, z obcego kręgu cywilizacyjnego? Lepiej edukować mężczyzn, żeby nie zabijali!
Sytuacja powtarza się z bolesną wręcz regularnością: młoda kobieta, podbechtana przez domorosłe feministki, idzie w miasto z obcymi mężczyznami, ci ją gwałcą (pojedynczo albo zbiorowo), i znów, i znów ...
A przecież wystarczy, że wyzwolone kobiety pokroju pani Pruszkiewicz przestaną się bawić w pouczanie ludzi dorosłych i same dorosną. Gdyby bowiem nie takie panie Pruszkiewicz, ta 27-letnia Anastazja mogłaby żyć. Niestety, nasłuchała się kretynizmów w rodzaju "moje ciało moja sprawa", i że przyzwoitość to coś, co przeminęło z wiatrem, i że nikt nie ma prawa jej tknąć.
Owszem. Nikt nie ma prawa jej tknąć - tyle tylko, że nie każdy przestrzega prawa. Przecież to oczywiste, że jeżeli kierowca zostawi samochód z kluczykami w środku, a złodziej go ukradnie, to policja będzie ścigać złodzieja, bo to czyn zabroniony, ale ubezpieczyciel odszkodowania mu nie wypłaci. Bo kierowca zachował się głupio i nieodpowiedzialnie.
To samo jest z kobietami: oczywiście, mają prawo wyjść na dwór wydekoltowane od góry i od dołu, nawet bez majtek, i w świetle prawa są nietykalne. Niestety, na naszym świecie nie ma aniołów, zaś niektórzy ludzie są o wiele gorsi od zwierząt i rozsądny człowiek zachowuje ostrożność. Pójście w miasto z pięcioma obcymi facetami i picie z nimi to nie jest zachowanie ostrożności. Dziewczyna miała pecha: trafiła na zwyrodnialców - no, ale dorosły człowiek musi się liczyć z obecnością zwyrodnialców wokół siebie i odpowiednio postępować.
Dlatego jest to kolejny przypadek, po którym powinno nastąpić otrzeźwienie. Zamiast filozofii "róbta co chceta" należy uczyć młodych ludzi dyscypliny, szacunku dla kobiet i starszych ... tak, te wszystkie staroświeckie normy, które RATUJĄ życie. Rodzice powinni dziewczynę uczyć, że owszem, można założyć mini, jeśli się idzie z gronem znajomych do pubu, ale już pójście nocą do parku w miniówce może się skończyć tragicznie.
A panie Pruszkiewicz różnej maści powinny być przez redakcje zdyscyplinowane, żeby przestały pisać, co im tam wpadnie do głowy, o ile chcemy mieć mniej przypadków takich jak Anastazja. Powtarzam - tą filozofią "róbta co chceta" narażacie młode kobiety na śmierć.
Dotrze to wreszcie do tych zakutych lewackich pał? ...
https://www.onet.pl/styl-zycia/noizz/to-nie-picie-z-chlopakami-z-bangladeszu-zabilo-anastazje/pfzx5qc,3796b4dc
Inne tematy w dziale Polityka