Od kilku dni prawicowe wzmożenie: prezydent Gdańska namawia młodzież do emigracji! Ileż trzeba mieć w sobie buty i głupoty, żeby to robić? ... Kolejne notki - kolejna g.......a.
Co w rzeczywistości powiedziała prezydent Dulkiewicz?
"Mi by się marzyło, żebyście zbierając doświadczenie wrócili do Gdańska i razem współtworzyli miasto takie, o którym marzycie. A więc: “wyjedź, zbierz doświadczenia, nabierz mocy i wracaj, bo tu się najlepiej żyje" (pisownia oryginalna - skąd ONI mają tak fatalną znajomość języka ojczystego? ...).
Prawda, że wydźwięk jest krańcowo inny, niż przekazują to "nasi"? ... Prezydent tak naprawdę zachęca, żeby młodzież wyjechała NA JAKIŚ czas, a potem wróciła do Polski, bo TU SIĘ NAJLEPIEJ ŻYJE.
Fakt - jej córka Zośka nie chce żyć w Polsce, ale przecież Zośka to nie jest cała młodzież, do której apeluje polityk. Faktem jest, że dziewczynie może być trudno żyć w Polsce, a zwłaszcza - w Gdańsku. Nie tylko dlatego, że jest to specyficzna kraina zwana "małą Sycylią", ale również z powodów rodzonej matki. Po pierwsze - złe języki twierdzą, że Zośka jest nieślubnym dzieckiem, a to zawsze jest powodem do frustracji (no bo dlaczego ojciec nie chce się ożenić z matką, tylko woli inną panią? Dzieci tamtej kobiety to szczęściarze, a Zośka (tak zapewne myśli o sobie) jest tą gorszą. Po drugie, i być może nawet jeszcze gorsze, jest fakt, że matka Zośki lubi sobie kupić - jak to ona sama kiedyś powiedziała - krowę. Czyli flaszkę wódki. W asyście ochroniarzy.
Nie jest, z całą pewnością, łatwo być córką matki, która nie jest w stanie wytrzymać bez kupienia sobie flaszki ...
No, ale generalnie narracja, że prezydent Dulkiewicz zachęca młodzież do emigracji, jest fałszywa.
Inne tematy w dziale Polityka