Dowcip z czasów młodości moich rodziców: pochód pierwszomajowy. Stalin przechadza się z kamerami między uczestnikami. W pewnej chwili podbiega do niego dziewczynka, na oko trzyletnia, i prosi przymilnie: Wujku, daj cukierka! Stalin zamachnął się ręką, gestem zabijania natrętnej muchy, na co kamerzysta zmienia kadr, zaś głos zza kamery optymistycznym głosem mówi: "A mógł zabić!" ...
Doktor Martyka, który w czasie zamknięcia na głucho służby zdrowia LECZYŁ pacjentów, przez lekarski sąd kapturowy został dziś skazany na rok pozbawienia praw wykonywania zawodu. W składzie sądu przewagę mieli lekarze dentyści, zaś za biegłego biegał pediatra Grzesiowski.
Lekarze, który odmówili leczenia, skazali na rok pozbawienia prawa wykonywania zawodu lekarz, który leczył.
A przecież mogli zabić albo spalić na stosie!
Inne tematy w dziale Polityka