Po początkowym szoku wywołanym raportem na temat strat Polskie w czasie II wojny światowej opozycja polityczna zaczyna dochodzić do siebie. Etap "Jak można domagać się odszkodowań od biednych nazistów, którzy w czasie wojny ponieśli największe straty, a poza tym branie pieniędzy za śmierć bliskich jest odrażające", po sprawdzeniu wyników wewnętrznego sondażu, został zastąpiony "Tylko MY jesteśmy w stanie zapewnić Polsce reparacje, i to o wiele większe!" ...
No, niestety, mleko się wylało i teraz KO zawsze już będzie się kojarzyć z "Fur Deutschland".
A tak na marginesie warto chyba przypomnieć, gdzie kryją się przyczyny tak zajadłej obrony interesu niemieckiego przez partię Donalda Tuska (bo obecnego capo di tutti capi nie kojarzę): otóż jeden z założycieli Platformy Obywatelskiej, Mateusz Piskorski, napisał w swojej książce wspomnieniowej, że na założenie swojej pierwszej partii Donald Tusk otrzymał od niemieckiej CDU "pożyczkę" w wysokości miliona marek. A kto płaci, ten, oczywiście, wymaga - potępianie domaganie się przez Polskę reparacji to po prostu zwrot odsetek od "pożyczki".
Inne tematy w dziale Polityka