Oczywiście wszyscy doskonale wiemy, że wojsko rosyjskie jest niedożywione, nieuzbrojone i w dziurawych butach. Rosyjscy żołnierze z tej biedy kradną stare pralki i ziemniaki, a zjadać muszą zjadać psy. "Dziś zjedliśmy Yorkshire teriera" – napisał rosyjski żołnierz przebywający w okupowanym przez Rosję obwodzie chersońskim kilka tygodni temu.
Przyswoili Państwo tę wiedzę? Oswoiliście się z nią? No to teraz zwrot o 170 stopni: Putin płaci swoim ludziom bajońskie kwoty. Otóż "na portalu służącym do rozmów z przypadkowymi internautami — Chatroulette — trafił na mężczyznę, który podawał się za Białorusina, walczącego jako żołnierz kontraktowy w szeregach armii Putina podczas inwazji Rosji na Ukrainę. Pokazał blogerowi swoje dokumenty, z których wynika, że nazywa się Dzianis Zub".
""Miesięcznie otrzymuję 250 tys. rubli (ok. 20 tys. zł). Jeśli zabije się oficera, to jest dodatkowa premia — 100 tys. rubli, a jeśli złapie się go w niewolę — 250 tys. rubli. Mnie ta sztuka udała się dwukrotnie" - mówi Białorusin. "Zub twierdzi, że do tej pory zabił 42 osoby walczące po stronie ukraińskiej, a obecnie snajper poluje na Ihora Jankoua. 26-letni Białorusin o pseudonimie "Yankee" jest dowódcą międzynarodowego batalionu ukraińskich sił zbrojnych. Pomiędzy zadaniami bojowymi i szkoleniami prowadzi swoje konto w mediach społecznościowych.
I tak się toczy propaganda wojenna - od jednej bzdury, wielkiej, do kolejnej, piramidalnej. Bo niby czemu nie, skoro ludzie te kłamstwa łykają niczym pelikany? ...
https://www.onet.pl/informacje/onetwiadomosci/byl-morderca-teraz-likwiduje-bohaterow-ukrainy/mgqp53g,79cfc278
Inne tematy w dziale Polityka