Sekwencja zdarzeń jest następująca: radna z PiS napisała na twitterze kretynizm o harataniu w golfa, zaliczając się przy tym do elity (prawdopodobnie tej finansowej), a potem jeszcze dodała coś o ściskaniu d... Klangor, jaki się po tym rozległ, jest dokładnie takie sam, jak przy każdej "aferze" PiS, ale najbardziej ujął mnie niejaki poseł Arkadiusz Marchewka - serio, on naprawdę tak się nazywa, nic nie zmyślam!
Otóż ten przystojny skądinąd młodzieniec, najwidoczniej w świecie wrażliwy ponad wszelką miarę, poczuł się oburzony słowami radnej: mało tego, na podstawie jednej wypowiedzi całe elity PiS określił jako wulgarne.
No, to teraz nie może być inaczej - dotychczasowe hasło kulturalnej opozycji zostanie rozwinięte i będzie brzmieć następująco:
"***** wulgarny ***"
Inne tematy w dziale Polityka