"Przyjdą silni ludzie i wyprowadzą prezesa" (Tomasz Siemoniak, wiceszef Platformy Obywatelskiej, o prezesie NBP Glapińskim).
Jak PO zamierza przejąć władzę? Nie, bynajmniej nie atrakcyjnym programem, który EWENTUALNIE przedstawi PO wyborach. PO zamierza obalić PiS na ulicy, przy pomocy silnorękich. Czyli - mafii.
Wałęsa chciał PiS-owców wyrzucać przez okna, a teraz Tusk chce "wyprowadzać" prezesa NBP. Tusk chce też zwalniać wszystkich, którzy głosowali nie tak, jak Tusk sobie życzy; zamierza też pakować ludzi do więzień. Podstawy prawnej nie ma (jak wiadomo, prawo nie działa wstecz, więc nawet jeśli po jakiejś krwawej rewolucji PO przejmie władzę i ustanowi prawa stanu wojennego, to ono może działać wyłącznie na przyszłość), ale silnoręcy do dyspozycji Siemoniaka są i będą działać.
Obrzydliwe, haniebne, kompromitujące słowa. PO od zawsze kojarzyła się z mafią (przypomnijmy tylko mafijny gest innego wiceszefa PO, Janusza Palikota, który przyniósł do studia Stokrotki świński łeb dla PZPN), a teraz mamy kolejne, oficjalne, potwierdzenie tego faktu.
Czy dysponent silnorękich będzie tolerowany w PO? Czy członkowie PO też identyfikują się z mafią?
Inne tematy w dziale Polityka