Niezwyciężone wojsko ukraińskie ma nową broń: biologiczną.Jak podaje ukraiński wywiad - w obwodzie zaporoskim koza doprowadziła do serii eksplozji w pobliżu szpitala, gdzie zatrzymało się kilkudziesięciu żołnierzy rosyjskich. Ładunki wybuchowe zostały założone przez okupantów przeciw zbliżającym się żołnierzom ukraińskim. Jak się okazuje, "w wyniku chaotycznego ruchu zwierzę zdetonowało kilka granatów", w rezultacie czego kilku żołnierzy rosyjskich zostało rannych.
Jak poinformował dzielny ukraiński wywiad, koza przywędrowała z sąsiedniego gospodarstwa. Nie wiadomo tak dokładnie, do kogo należało gospodarstwo, a przecież to zupełnie kluczowe zagadnienie, jakiż to gospodarz posłał kozę na misję wojenną, i to z tak doskonałym rezultatem. Może do bohaterskich obrońców Wyspy Węży, tak cudownie wskrzeszonych do dekoracji medalami? Może do sprytnej babuszki, co to cały ruski baon otruła zatrutymi pirożkami? Być może do Cyganów, którzy masowo kradli Ruskim czołgi? A może wręcz do samego Ducha Kijowa?!
Niezmiernie istotne jest, aby zidentyfikować osobę, która odważną kozę nakłoniła do samobójczej misji. Przecież takie kozy powinno się hodować masowo! O ileż by to zwiększyło siłę bojowej ukraińskiej armii (już dziś zresztą niepokonanej)!
Jednak chyba historia rzeczywiście zmusi dwa sąsiadujące z sobą wielkie bratnie narody - polski i ukraiński - do jakiejś unii. Widome znaki wskazują, że nasze losy są nierozdzielnie złączone: my mieliśmy Wandę, co nie chciała Niemca i rzuciła się do Wisły, a Ukraińcy kozę, co tak nienawidziła Ruskich, że ruszyła na nich całą swoją siłą bojową rogów i kopyt!
https://tvn24.pl/swiat/ukraina-wywiad-wojskowy-koza-doprowadzila-do-serii-eksplozji-ranni-rosyjscy-zolnierze-5760136
Inne tematy w dziale Polityka