Ludzka masa jest nierozumna. Daje się powodować emocjami, od wielu już lat napędzanymi głównie przez media. Czerwone paski i ... myślenie się wyłącza. Widać to było podczas "pandemii", widać też obecnie, gdy po wkroczeniu wojsk rosyjskich na Ukrainę knajpy prześcigały się w zastępowaniu nazwy "pierogi ruskie" nazwą "ukraińskie". Oczywiście ruskie to wcale nie ruskie, ale do tego trzeba znać historię. A ludzie dostają prawdziwej histerii: ktoś, kto myśli trzeźwo i dba o interes Polaków, natychmiast dostaje łatkę rusofila i agenta Putina. Potwornie to jest groteskowe i straszliwie smutne, że tak łatwo ludziom wyłączyć myślenie. Jakaś Damięcka Matylda "ostro zareagowała" na słowa Paulo Cohello, że fakt, jest wojna, ale to nie znaczy, że należy nienawidzić zwykłych Rosjan, i tłum wzmożonych głuptaków przyznaje dziuni rację ...
No więc ja podkreślam: tak, jest wojna. Rosja napadła na Ukrainę. Putin to bandyta (a niech mają satysfakcję lemingi stadniechodzące) i w ogóle - potępiam z całą mocą. Ale ...
nadal będę kochać rosyjską literaturę, malarstwo, muzykę, taniec i kuchnię.
Dziś - winigret ze śledzi.
Tu dygresja: wiele razy słyszałam, jak Magda Gessler używa słowa "winigret" w znaczeniu "winegret", czyli słynnego połączenia oliwy, octu i musztardy. Otóż - winigret dla Rosjan to potrawy podawane na zimno, w skład których wchodzą czerwone buraki. Tak więc np. śledź pod szubą to też winigret, natomiast winegret, którzy Francuzi dodają do sałaty, to nie jest i nie będzie nigdy winigret.
Składniki:
125 gramów śledzi, oczyszczonych i wymoczonych w mleku, a następnie opłukanych i osuszonych
250 gramów ugotowanych ziemniaków (najlepiej w mundurkach i obranych), pokrojonych w kostkę
100 gramów ugotowanych i pokrojonych buraków
50 gramów dobrej kiszonej kapusty, przesiekanej
150 gramów kiszonych ogórków, drobno pokrojonych
kawałek pora lub cebula, oczyszczone i pokrojone bardzo drobno
50 gramów oleju sojowego
10 gramów musztardy
sól, pieprz i cukier do smaku
natka pietruszki do ozdoby
Wymienione składniki włożyć do miski, dokładnie wymieszać i odstawić do przegryzienia co najmniej na godzinę. Przed podaniem posypać pokrojoną natką pietruszki.
Oczywiście olej sojowy można (a w dzisiejszych czasach - nawet trzeba) zastąpić oliwą lub ulubionym olejem. O ile dawniej olej sojowy był absolutnym numerem 1 (oliwa zajęła to miejsce stosunkowo niedawno i wyłącznie dzięki bardzo inteligentnej reklamie), o tyle dziś strach przed GMO nakazuje się od niego trzymać z daleka.
P.s. A kawiorem też Państwo gardzą od tych kilku tygodni? ...
Inne tematy w dziale Rozmaitości