Donald Tusk zawsze chętnie używał retoryki wojennej. Dla niego normalna gra polityczna, właściwa dla demokracji, to była wojna. Zamiast posłów miał lepszych i gorszych żołnierzy, których kierował do walki, bo mu się marzyło, że przeciwnicy wymrą jak dinozaury. Obecnie były premier RP znalazł się wreszcie w swoim żywiole: doczekał się wojny w Europie.
""Jestem gotowy w tych sprawach, sprawach najważniejszych, czyli bezpieczeństwa ojczyzny, współpracować ze wszystkimi siłami politycznymi, także tymi, które nie ukrywają wrogości wobec mnie i mojego środowiska" - napisał Tusk. No proszę, jaki łaskawca. Prawdziwy krul. W obliczu wojny porzuci swoje zwyczaje i jest gotów współpracować z konkurentami politycznymi. Oczywiście nie we wszystkich sprawach - tak daleko Tusk się nie posuwa. W sprawach najważniejszych. Taki to, panie dzieju, szczery demokrata ...
"Uważam, że mimo rachunku krzywd, jaki nagromadził się w Polsce, powaga sytuacji wymaga działań przekraczających linie podziałów. Na szali jest przecież bezpieczeństwo ojczyzny i Europy" - napisał Donald Tusk.
Tak, panie Tusk. Ja wiem, że Pan ma na myśli krzywdy swoje i swoich kolesiów: odebrano wam waaadzę, pieniądze i przywileje, a zafundowano (jak Sławkowi Nowakowi) pryczę więzienną. Niemniej jednak "rachunek krzywd" (swoją drogą - jakie to charakterystyczne, że cytuje Pan komunistycznego poetę!) w ojczyźnie rzeczywiście istnieje i "wdzięczni rodacy" nieprędko Panu zapomną zajumanie pieniędzy, które były przeznaczone na emerytury, podwyższenie wieku emerytalnego, beztroskie przeżarcie formy z największej perspektywy finansowej UE u Sowy i w innych knajpach, no i przespanie czasów prosperity.
Na koniec zostawiam propozycje powołania "nadzwyczajnej komisji do spraw obrony ojczyzny". Panie Tusk - Kons-ty-tuc-ja! Ustawa zasadnicza nie przewiduje takiego nowotworu, który miałby służyć szkodzeniu Polsce i lansowaniu się "przywódcy opozycji".
Kiedyś Tusk był jak kobra - śmiertelnie niebezpieczny, obrzydliwy, ale zdolny do zaczarowania ponad połowy społeczeństwa. Obecnie została wyłącznie obrzydliwość, ale za to tak bezbrzeżna, że człowiek kupuje bilet do Rygi na sam dźwięk nazwiska!
https://wydarzenia.interia.pl/raporty/raport-ukraina-rosja/aktualnosci/news-tusk-w-dniu-proby-zbudujmy-elementarna-zgode-dla-najwazniejs,nId,5852638#utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=firefox
Inne tematy w dziale Polityka