"Bezczelny Lewak
@Lewactwo
Jestem po 3 dawce, a czołga mnie niemiłosiernie. Nawet nie chcę myśleć przez co przechodzą (na własne życzenie) osoby niezaszczepione."
https://twitter.com/Lewactwo/status/1489517122799734785
Jeśli ktoś interesuje się kulturą niską, to z pewnością przynajmniej od czasu do czasu zagląda na oficjalne konto "Szczepimy się" na twitterze. Dużo sprawiło internautom hasło "Ostatnia prosta", co miało oznaczać: daj sobie w żyłę, a nigdy w życiu już nie zachorujesz. Potem "Ostatnia prosta zmieniła się co prawda w rondo, ale oficjalnie ze złotego strzału nie zrezygnowano - po prostu konto przemilczało swoje prapoczątki, udając, że każda nowa działka jest tą pierwszą, bo "przypominającą".
A ponieważ duża część społeczeństwa wierzy w każdą reklamę (inteligentne nanogranulki były, jak dla mnie, mistrzostwem wszechświata i wszech czasów), to i ogłoszenia akwizytorów Big Pharmy mają nadzwyczajne wzięcie. Stąd takie anonse, jak Bezczelnego Lewaka, który po trzeciej dawce został sponiewierany, ale - żeby zachować przynajmniej złudzenie poczucia godności - pociesza się, że niezaszczepieni mają od niego jeszcze o wiele gorzej.
Otóż - tfu, tfu, tfu, czarny kocie, bo nie chcę oczywiście zapeszyć - znam sporo osób, które nie przyjęły nawet jednej dawki szprycy i nie zachorowały (tu kłaniam się ja, prawie sześćdziesiątka), ale znałam też dwie osoby w pełni zaszczepione trzema dawkami, które ostatnimi czasy odprowadziłam na cmentarz.
Nie pocieszajcie się więc, biorcy dawek - jakoś tak wychodzi, że im więcej strzałów, tym gorszy rezultat.
Inne tematy w dziale Polityka
