Ponieważ w Niemczech do sklepów i innych przybytków można wejść wyłącznie za okazaniem kowidpass-a, zaczęły się tworzyć kolejki przed wejściem. Praktyczny naród sięgnął do zasobów pamięci narodowej i przypomniał sobie, jak to w latach 1939-1945 rozwiązano podobny problem (wtedy wrogiem byli Żydzi, a dziś - niezaszczepieni, ale mechanizm selekcji identyczny): zaszczepieni mają obowiązek nosić ... opaskę na ramieniu.
Oczywiście nie sposób nie pamiętać, że w czasach drugiej wojny Niemcy w ten sposób znakowali Żydów, którzy musieli nosić opaskę na ramieniu. Idę o zakład, że nie tylko pomysł nie jest nowy, ale pewnie i same opaski wyciągnięte z czeluści nazi-szuflad. Wiadomo, że Niemcy to naród oszczędny, więc jeśli jakieś się zachowały, to na pewno zostały wykorzystane.
Powiedzą Państwo, że różnica istnieje: wtedy opaską Niemcy piętnowali Żydów, a teraz - brakiem opaski piętnują niezaszczepionych. Żadna różnica - zwłaszcza, że od piętnowania do puszczania z gazem już tylko krok.
Czas najwyższy, proszę Państwa, przestać mówić o neonaziźmie. To jest powrót nazizmu z jego najgorszych czasów. Daję sobie obie ręce obciąć, że lada chwila usłyszymy ten chóralny głos krzyczący "niezaszczepieni do gazu". Ba - już przecież pojawiają się rysunki powieszonych niezaszczepionych, a pod nimi rzesze nazioli dyszących żądzą śmierci ....
Inne tematy w dziale Polityka