Zauważyli Państwo tę troskę, którą lekarze głównego ścieku wyrażają w stosunku do tych nieszczęsnych osób - oczywiście niezaszczepionych - które w ich szpitalach, na ich oddziałach, umierają w straszliwych męczarniach, ostatkiem sił prosząc o wstrzyknięcie "szczepionki"? ... Ostatnio się zastanawiałam, skąd lekarze czerpią swoją wiedzę - i o statnie zaszczepienia, i o czynnym żalu za grzech niezaszprycowania. Dla mnie jest to prawdziwą tajemnicą: przecież fakt zaszczepienia nie jest ogólnie dostępny, a nieprzytomny, duszący się człowiek raczej nie jest w stanie dokonywać jakichś słownych wynurzeń. No i proszę - zagadka się rozwiązała!
Interia przeprowadziła wywiad z wicedyrektorem szpitala klinicznego MSWiA, doktorem Arturem Zaczyński. Pan ów wylał zwyczajową dawkę śloz serdecznych, jak to PRAKTYCZNIE WSZYSCY w ciężkim stanie kowidowym są niezaszczepieni (ponownie: co to znaczy konkretnie? Jakie to liczby? Skąd zaczerpnięte, skoro minister kowidu twierdzi, że takie obliczenia z wielu względów są trudne lub niemożliwe, a jednocześnie przyznał, że 20% śmierci to osoby w pełni zaszczepione?), że brak łóżek i w ogóle - szczepmy się, ostatnia prosta przed ostatnią prostą!
Wiem doskonale, co Państwo w tej chwili myślą: "Po co ona w ogóle o tym pisze? ... Przecież to standard, banał, rzecz spod jednej sztancy, ONI wszyscy jadą tym samym tekstem; zbudzeni o północy też będą kwilić z tego klucza!" ...
Otóż - i tak, i nie, drodzy Państwo. Do tej pory rzeczywiście pan doktor wicedyrektor nie powidział niczego nowego. Jest jednak w tym wywiadzie perełka, któraz silną dłonią chwyciła me serce i przez kilka dobry sekund przytrzymała. Mianowicie pan doktor wicedyrektor raczył był z siebie wydalić słowa następujące: "(...) w oczach osób, które leżą na oddziale covidowym, widać żal, że się wcześniej nie zaszczepiły (...)" ...
Tia. Patrzy taki doktor dyrektor czy inny profesor ciężko choremu - oczywiście niezaszczepionemu - w oczy i widzi ten żal serdeczny, że umierający niezaszczepiony się nie zaszczepił. A ja głupia myślałam, że może oni faktycznie kiedyś usłyszeli z czyichś ust jakieś wyznania, kajania się, przepraszanie za niezaszczepienie ... No nie. Patrzy lekarz w oczy (zapewne zamknięte, jak to uciężko chorych) i widzi żal ...
Proszę Państwa - to nie jest jakiś szeregowy lekarz. To jest wicedyrektor jednego z najbardziej znanych szpitali nie tylko w Warszawie, ale i w Polsce. Doktor nauk medycznych. Można śmiało zaryzykować stwierdzenie, że człowiek naprawdę dobrze wykształcony. Dopiero w takiej sytuacji widać prawdziwą skalę dramatu polskiej nauki - bo skoro człowiek tej rangi wali tak potworne kocopały, to nie można się dziwić, że dwie najlepsze polskie uczelnie plasują się dopiero w czwartej setce uczelni światowych, co oznacza, że ich po prostu nie ma.
Z takimi "uczonymi" inaczej być nie może!
A tytuł pochodzi od znanego powiedzenia, które ma dwie wersje: żal ściska serce albo ... upę. Proszę wybrać , co bardziej pasuje do tej kuriozalnej wypowiedzi.
https://www.polsatnews.pl/wiadomosc/2021-10-30/rosnie-liczba-hospitalizowanych-z-covid-19-artur-zaczynski-w-gosciu-wydarzen/?ref=slider
Inne tematy w dziale Społeczeństwo
