Sprawę wypadku samochodowego, spowodowanego - jak twierdzi policja - przez znanego adwokata Pawła K. - zapewne zna już każdy. Z komentarzami influencerki Martyny Kaczmarek (pierwszym i drugim) kto chce , może się zapoznać, natomiast nagrania, które "znany adwokat" zamieścił w mediach społecznościowych, już tak łatwo się nie znajdzie, choć na szczęści zarchiwizował je aktywista Jan śpiewak. Z grubsza - domniemany sprawca wypadku spokojnie wyjaśnił, że to była konfrontacja bezpiecznego samochodu z trumną na kółkach i radził kupowa auta z wyższej półki. Początkowo influencerka nadawała w podobne tony, ale gdy zobaczyła nagranie swego gościa weselnego wydała oświadczenie, w którym odcięła się od jego słów całkowicie i bezpardonowo, sugerując nawet zerwanie znajomości.
Zakładam, że policja słusznie zarzuca sprawstwo prawnikowi, który - kolokwialnie mówiąc - poszedł na czołówkę (on sam powiedział, że na konfrontację - adwokat!), ale mnie, szczerze mówiąc, bardziej w tej chwili frapuje inna kwestia: jakim cudem, na Boga, człowiek zachowujący się, jakby miał bardzo silne deficyty intelektualne, może uchodzić za ZNANEGO adwokata? ...
Wyobraźmy sobie, że Paweł K. jest adwokatem np. Cimoszewicza, który na przejściu dla pieszych w Hajnówce - Polska B - potrącił rowerzystkę, która złamała nogę (kłaniam się, panie ministrze Ziobro - co słychać u bandyty drogowego, który stlenił się z miejsca wypadku, co wskazuje, że był pod wpływem?...). Co wtedy adwokat mówi swojemu klientowi, jaką ma dla niego radę? Otóż, idąc tropem jego własnej sprawy, kazałby Cimoszewiczowie wygłosić taką oto kwestię: "Ludziska kochani - dlaczego nie ustępujecie z przejścia, gdy jedzie gość wypasioną furą? Naprawdę uważacie, że macie szansę na swoim dwudziestoletnim rowerku kupionym w dyskoncie w konfrontacji z pędzącą najnowszą bm-ką? I w ogóle po cholerę ludzie popylają tymi starymi, rozklekotanymi rzęchami, które z natury rzeczy są niebezpieczne, zamiast kupić przyzwoitego merola czy najnowszy model Lexusa? ... Ludzie - dbajcie o siebie, kupujcie sobie drogie auta!" ...
Rozumieją Państwo mój tok rozumowania? Oto mamy rzekomego orła Palestry, który nie dość, że prawdopodobnie zabija na drodze dwie osoby, to jeszcze robi głupotę tak beznadziejną procesowo, że upośledzony umysłowo przedszkolak by tego nie zrobił. To jacy, za przeproszeniem, są przeciwnicy sądowi Pawła K., skoro on - z tym poziomem intelektualnym, który z niego po prostu promieniuje - z nimi wygrywa? ...
I to właśnie jest pytanie, które mnie dręczy. Wcale nie arogancja tego bubka, bo to jest akurat norma u naszej cwelebryckiej braci. Ta potworna, niezmierzalna, nieskończona wręcz głupota!
Inne tematy w dziale Rozmaitości
