Smarowidła do pieczywa, które obecnie święcą triumfy, nie są wcale wynalazkiem naszych czasów, choć z pewnością teraz są o wiele popularniejsze. "Kucharka litewska" podaje przepis na bułeczki (polskie!), wypełnioną masą, która budziła przez długi czas moją niechęć. Niesłusznie - choć nie nadziałam nią polskich bułeczek pozbawionych miękiszu, to na kanapkach czy jako wypełnienie tartaletek sprawdza się wyśmienicie.
Należy wziąć w równych proporcjach szynkę, ser żółty (polecam parmezan) i sardynki (z puszki - olej odlewamy). Wincenta Zawadzka kazała wszystko zemleć w maszynce; ja użyłam robota kuchennego, w którym najpierw zmiksowałam drobno pokrojony ser, potem dodałam szynkę, też w drobnych kawałkach, a na końcu - sardynki. Do masy stopniowo dodawałam masło w temperaturze pokojowej oraz oliwę i miksowałam tak długo, aż masa zrobiła się aksamitna i jednolita. Na końcu doprawiłam pieprzem, przelożyłam do słoiczka i schłodziłam w lodówce.
Czy to dip, czy to pasztet? ... No - po prostu smarowidło do chleba. Po kilkugodzinnym pobycie w lodówce twardniej, ale nadal jest smarowne. Można tym posmarować kromkę chleba lub bułkę i tak zjeść, ale można też na wierzchu ułożyć dowolne dodatki: plastry pomidorów, ogórka świeżego, kiszonego czy korniszona, połówki oliwek, cieniusieńko pokrojoną cebulę ... Można też pastą posmarować cienko pieczywo, a na to ułożyć plastry ulubionej wędliny, żółtego serca czy jajek na twardo. Można ozdobić łyżeczką kawioru - albo ...
Liczba kombinacji ograniczona jest tylko wyobraźnią.
Pasta stanowi też doskonałe wypełnienie maleńkich tartaletek, świetnych jako ozdoba bufetu - tu również przybranie jest dowolne.
A jeśli ktoś, tak ja ja przez całe lata, uważa, że łączenie ryby i wędliny to zły pomysł, powinien ten przepis wypróbować natychmiast. Rezultat jest naprawdę wyśmienity!
Inne tematy w dziale Rozmaitości
