Niebinarność odwrócona

Obejrzałam ostatnio krótki film krążący po internecie - niestety nie umiem go wkleić, więc dam link do czyjegoś TT: https://twitter.com/DariuszMatecki/status/1310164050983124994

W skrócie: tęczowe towarzystwo szczeka na kogoś, kto im się nie podoba. Nie wiem, kto im podpadł, i nic mnie to nie obchodzi - z pewnością jest to ktoś normalny. Tak normalny, jak nienormalne są osobniki człekopodobne (przynajmniej z grubasza) szczekające na ludzi.

W ogóle ostatnio mieliśmy wysyp popisów tęczowego lewactwa: jakieś dwie panny, studentki medycyny, podzieliły się opinią publiczną poglądami na zimny wychów obrońców życia, jakiego zamierzają stosować, gdy już będą miały do tego prawo: najgrubszy wenflon, przeczołganie pacjenta w przychodni i podanie - zamiast jednego - trzech mililitrów. Zupełnie jak łowcy skór z łódzkiej afery. Może to nawet córeczki tych morderców? ...

Inna pani - podobno psychiatra (swoją drogą, co z tymi psychiatrami? przypomniała mi się ta terapeutka uzależnień, która dewastowała biuro posła PiS) - napadła na samochód Pro Life z zamiarem zabrudzenia go s[rayem, ale tym razem kierowca, jakiś przytomny człowiek, osprajował  ją. Co więcej, kobieta nie posiadała się z oburzenia, że ofiara śmiała się bronić (zupełnie jak gwałciciel), bo ona była gotowa na sąd, zapewne rozgrzany, a tu takie chamstwo: ktoś się odwinął i oberwała ona ...

Jakoś cicho od pewnego czasu o niebinarnym Michale Sz. i jego nadobnym haremie. Jak się okazało , zbyt obfita zbiórka pieniędzy może skutkować nadmierną konsumpcją wegańskich pizek ...

A w ogóle to mam pewne przemyślenia związane z "niebinarnością" lewackich osobowości. Mianowicie: jeśli ktoś ma takie skrzywienie, że identyfikuje się z płcią odmienną, niż wskazuje na to chromosom żeński lub męski, to niech tak ma. Z drugiej strony - nie może być tak, żeby subiektywny zalbo zakłamany ogląd własnej osoby zmuszał inne osoby do jakiegoś szarlatanizmu niezgodnego z nauką. To jest gwałt i ja sobie nie życzę, żeby lewactwo mnie gwałciło. Jeśli Michał Sz. podaje się za Margot, to jego rzecz. Jak zacznie się podawać za Joannę  d'Arc, to też będzie jego rzecz: tak długo, jak długo nie będzie zmuszać innych do nazywania go kobietą albo dziewicą orleańską. Wówczas koniec wariatkowania: i bardzo proszę, by organa państwa miały tę oczywistą oczywistość na uwadze - do leczenia nie zmuszać, fiksacji nie uznawać.

I będzie dobrze! Co najwyższej pan Michał, razem ze swoim haremem, zacznie szczekać z wściekłości.