Ludzkość na przestrzeni wieków różnie sobie radziła ze związkami damsko-męskimi oraz owocami tychże związków. Nawet najbardziej prymitywne ludy uznawały (prawie zawsze - wyjątki są pomijalne), że najbardziej opłacalną społecznie formą jest jakiś rodzaj przywiązania mężczyzny do kobiety, bo to dawało gwarancję opieki nad potomstwem, czyli - przetrwanie klanu, plemienia, rodu. Na ogół też mężczyzna mógł dość łatwo uwolnić się od podstarzałej połowicy, pozostawiając jej troskę o wykarmienie dzieci. Nie zapomnijmy przy okazji o związkach monogamicznych - na ogół to mężczyzna miał (lub ma, nadal są miejsca, gdzie jest to praktykowane) kilka partnerek. Prawo rzymskie w zakresie małżeństwa ewoluowało: od "sacrum" po całkowite właściwie "profanum", i w schyłkowej fazie Cesarstwa Rzymskiego mało kto zawierał małżeństwa, bo konkubinat był i preferowany towarzysko, i wygodniejszy (skończyło się to, oczywiście, upadkiem mocarstwa).
Właściwie dopiero dwie wielkie religie - chrześcijaństwo i judaizm - usankcjonowały heteroseksualne, nierozerwalne, święte więzy małżeńskie - i to pchnęło losy świata do przodu (polecam notkę https://www.salon24.pl/u/jedrzejewski/974750,prof-chodakiewicz-w-nieakceptowalnej-formie-mowi-prawde?fbclid=IwAR2NgcaA_icI9YTeiG36j-uSxe6LmNULWpgaPo36tpdBlTo8nlJWHE5t29M, naprawdę doskonałą). Takie małżeństwo ograniczało legalną aktywność seksualną mężczyn do żony, co dawało impuls do poślubiania kobiet, no i - w rezultacie - rodziły się dzieci. Na rodzinę trzeba było zarobić, więc mężczyzna robił wynalazki, odkrycia naukowe, odkrycia geograficzne ... A kobieta mogła wreszcie spokojnie rodzić dzieci, wiedząc, że mąż musi z nią zostać do końca życia. Brzmi brutalnie? Ale to NAPRAWDĘ był czynnik, który przesądził o ekspansji białego człowieka!
Niestwty - przyszła rewolucja francuska, która wymordowała księży i sporą część arystokracji, i zaczął się upadek moralności; no i wreszcie nastała era małżeństwa cywilnego. Bo pamiętajmy: małżeństwo cywilne jest odwrotnością małżeństwa kościelnego, więc jeśli komuś nie odpowiada sacrum, to może zawrzeć kontrakt przed urzędnikiem stanu cywilnego.
Bardzo więc proszę, abyśmy jednak pamiętali podczas dyskusji o "związkach partnerskich", że są one zupełnie niepotrzebne: taki związek można zawrzeć w każdej chwili. Małżeństwo to od tysięcy lat związek mężczyzny i kobiety, którzy w tym przytulnym gniazdku, pod opieką państwa, mogą swobodnie "robić dzieci" i je wychowywać. Na sposób kościelny lub świecki.
Przecież nikt nikomu na zabrania żyć "na kocią łapę" - a jeśli istnieje konieczność, to zawsze można zawrzeć spółkę cywilną.
Inne tematy w dziale Społeczeństwo