Mam w domu kilka książek kucharskich traktujących o kuchni japońskiej, w tym dwie, których używam najczęściej: "Ryotika - kucharz doskonały" autorstwa Masaru Imamura oraz Urszuli Imamura z 1989 r. oraz "Kuchnia japońska" autorstwa Kimiko Barber z 2004 r. W tej pierwszej o ramenie nie ma ani słowa, natomiast w "Kuchni japońskiej" przepis na ramen zaczyna się od zdania: "Ramen nie jest japońskim makaronem.". Ramen pochodzi z Chin i oznacza makaron, nie zaś wywar, choć zazwyczaj podawany jest właśnie z zupą.
Jak pisze autorka, "Ramen ya są uważane przez purystów za najgorszy z możliwych wypełniaczy żołądków.".
Ramen podbił świat, "kiedy w 1958 roku jeden z największych producentów wyrobów zbożowych wprowadził na rynek "kurczakowy ramen". Nie wymagał on gotowania, wystarczyło wsypać wysuszony makaron do miski, zalać wodą i odczekać kilka minut. Inni przedsiębiorcy szybko poszli tym tropem, wprowadzajjąc na rynek wiele nowych odmian, wśród nich kilka o regionalnych smakach. Obecnie japońskie błyskawiczny ramen (nazywany również makaronem z kubka) znajdziemy nie tylko w Japonii, ale na półkach sklepowych na całym świecie".
Uff. Tyle PRAWDZIWEJ histori szacownej japońskiej zupy ramen:) Oczywiście nie muszę dodawać, że w tradycyjnych japońskich restauracjach ramen jest potrawą nieznaną? ...
A oto przepis na zupę ramen z "Kuchni japońskiej": 1 litr bulionu drobiowego, 4 łyżki sosu sojowego oraz 4-6 łyżek pasty miso o średnio intensywnej barwie doprowadzamy do wrzenia. Zalewamy tym ugotowany makaron, dokładamy usmażone kawałki kurczaka, garnirujemy dymką i nasionami sezamu prażonymi na sucho (wersja skrócona, ale prawdziwa).
Jak widać, chińska zupka błyskawiczna zrobiła szaloną karierę, po drodze błyskawicznie porastając wątkami mitologicznymi niemal. Bo, jak czytam, ramen obowiązkowo powinien się gotować całymi godzinami, aby nabrać głębi smaku ... Otóż, proszę Państwa, zarówno Chińczycy, jak i Japończycy, zawsze mieli ogromny problem z opałem - z tego względu obróbka termiczna jest tam skrócona do granic możliwości, czemu służy m.in. rozdrobnienie produktów. W dodatku wywary, zwłaszcza japońskie, są ZAWSZE bardzo lekkie ...
Naprawdę - polski rosół to prawdziwe dzieło sztuki; nie tylko świetnie smakuje, ale i działa leczniczo. Radzę NAJPIERW poznać kuchnię własnego kraju, a potem można przejść do zgłębiania tajników kuchni światowych.
Grunt to podstawa!
Inne tematy w dziale Rozmaitości