Animela Animela
2893
BLOG

Żeberka pieczone w sosie pomidorowym

Animela Animela Gotowanie Obserwuj temat Obserwuj notkę 12

Przepis na ten rarytas dostałam wiele lat temu od pewnego gotującego kolegi. Mięso wyszło wspaniałe, danie powtórzyłam kilka razy, po czym się okazało, że syn nie lubi potraw z ciepłymi pomidorami. Która matka w takiej sytuacji robiłaby żeberka palce lizać, ale nielubiane przez własne dziecko? ... No więc na jakieś 15 lat przepis trafił do lamusa, skąd go ostatnio wyciągnęłam, odkurzyłam i wykorzystałam. Przy okazji - dodałam mu nieco nowoczesnego sznytu. Przepis jest bardzo przydatny na okoliczność towarzyskich spotkań, ponieważ mięso marynuje się z wyprzedzeniem (przy temperaturze kilku stopni powyżej zera zostawiam dokładnie przykrytą brytfannę w domku ogrodowym, żeby w lodówce nie zajmowała miejsca, nawet na 3-4 dni, co  pozwala mięsu wspaniale skruszeć, a sos-zalewę można przygotować dzień wcześniej i w dniu przyjęcia żeberka zalać sosem oraz wstawić do piekarnika, co daje gospodarzom oczywisty - i zasłużony - komfort). Moja brytfanna mieści akurat 2 kilogramy żeberek, co wystarcza na obiad dla ośmiu osób. Proszę się nie bać podanej ilości miodu: zrównoważy go ocet.

Aha - to jest właściwie przepis na żeberka duszone w piekarniku, a nie pieczone, ale mnie to jakoś nie przeszkadza!

Składniki:

2 kg żeberek wieprzowych (można użyć i tych mięsnych, i tych kościstych - dojdą jednocześnie, a goście będą mieć wybór)

sól (czubata łyżka) i cukier (czubata łyżeczka), mielony pieprz (płaska łyżeczka)

Na zalewę:

1 litr dobrej passaty pomidorowej

3/4 szklanki miodu

3/4 szklanki octu winnego lub sok z dwóch dużych cytryn bez pestek (może też być ocet spirytusowy, jeśli ktoś lubi - wówczas odpowiednio mniej; a w ogóle to można dodać nieco mniej kwasu na początku, a potem spróbować i ewentualnie trochę dodać)

3 duże cebule, obrane i pokrojone w półplasterki

6 ząbków czosnku, obranych i pokrojonych w plasterki

2 czubate łyżki świeżego majeranku, umytego, osączonego i drobno pokrojonego lub 4 łyżki suszonego

czubata łyżeczka kminku (jeśli ktoś nie lubi ziarenek, niech użyje kminku mielonego)

szczypta - dosłownie, między palcami - kminu rzymskiego

czubata łyżeczka nasion fenkułu, roztartych w moździerzu lub zmielonych

duża łodyga lubczyku drobno pokrojonego lub 4 łodygi selera naciowego, drobno pokrojone

4 liście laurowe (jeśli to możliwe - świeże, bo dają lepszy aromat)

płaska łyżeczka do kawy mielonego ziela angielskiego (lub 4 ziarna)

malutka gwiazdka anyżu

łyżeczka soli (pamiętajmy, że mięso było solone!)


Wykonanie:

Do rondla wlewamy passatę, miód i ocet/cytrynę, dodajemy cebulę, czosnek i przyprawy, doprowadzamy do wrzenia i studzimy.

Żeberka myjemy, osuszamy i kroimy na mniejsze kawałki między kośćmi. Sól mieszamy z cukrem, solą i pieprzem. Mięso układamy w brytfannie, przesypując równomiernie przyprawami (jeśli ktoś nie ma doświadczenie, to może w dużym naczyniu dokładnie wymieszać mięso z przyprawami, a dopiero potem układać w naczyniu). Mięso zalać zimną zalewą, brytfannę dokładnie przykryć, wstawić mięso i piec co najmniej 3 godziny. W każdym razie - mięso powinno odchodzić od kości, więc zawsze należy sprawdzić.

Nie wyobrażam sobie lepszego dodatku do takich żeberek, niż pure ziemniaczane, które wchłonie pyszny sos, oraz surówka z kapusty kiszonej. Chociaż .... dobra bagietka też może być. Co do kapusty zdania nie zmieniam.




Animela
O mnie Animela

Jestem człowiekiem - przynajmniej się staram.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (12)

Inne tematy w dziale Rozmaitości