Tym razem drobiazg, maleństwo, prawie nic, rzecz niemal nieistniejąca - sos. Taki, który z powodzeniem może zastąpić majonez do jajek na twardo, będzie przydatny jako dip do warzyw czy, choćby, doda smaku i aromatu nieco mdłemu z natury pasztetowi. Niby nic, ale przecież Francuzi mawiają, że błędy lekarzy kryje ziemia, zaś błędy kucharzy - sos. A ten jest w dodatku szybki i zdrowy. Da się? Się da!
Bierzemy kilka łyżek pasty sezamowej (tahina) i w niedużej misce mieszamy z dwiema łyżkami zimnej wody, płaską łyżeczką cukru, płaską łyżką jasnego sosu sojowego, ząbkiem czosnku startego na tarce o drobnych oczkach i płaską łyżeczką soku z cytryny. Wbrew pozorom, mieszanie jest łatwe i wystarcza do tego najzwyklejsza w świecie łyżka - olej sezamowy z niepojętego dla mnie powodu idealnie łączy się z wodą. Proporcja pasty sezamowej do płynów wynosząca pół na pół daje dość gęstą konsystencję, taką właśnie majonezową, więc jeśli chcemy otrzymać sos rzadszy, to dodajemy po prostu nieco więcej wody.
Kulinarna magia, jak nic. A ten sos to jest sztos, naprawdę.
Inne tematy w dziale Rozmaitości