Komentarze do notki: Transplantacje – nasze ciała należą do Państwa

« Wróć do notki

zoominto2 marca 2012, 20:08
@ Autor
Ha, dziekuje za obszerny wywod na ten temat, ktory podobnie oceniam w notce "Watroba S.Jobsa"

Pozdrawiam,
max992 marca 2012, 20:40
Autorze.Dziękuję za uświadomienie nie wiedziałem, że już nawet "spokojnie" i "naturalnie" nie można odejść z tego świata bez ingerencji tzw. prawa stanowionego, że muszę myśleć co się stanie z moim ciałem po śmierci. Czyż to nie powrót średniowiecznego "momento mori" tylko w innych uwarunkowaniach "technologicznych".
Raróg2 marca 2012, 23:32
@zoomintoJa osobiście sam chciałbym podjąć decyzję na temat swych płucek, wątroby czy nerki. Bez pomocy państwa, a zwłaszcza narzucania mi czegokolwiek. Nie mam nic przeciwko poświęceniu sie dla bliźniego, ale niech to będzie dobrowolne. A kampanie zachęcające można zrobić - w tamtym roku eksplodowała liczba dawców po sprawie z Dodą i Nergalem. Można? Oczywiście. Zwłaszcza, że nie wszędzie da się zrobić tak łatwo, bo już przeszczep szpiku wymaga dużej bazy danych o dawcach. Polska baza jest skromniutka, nie to co w Niemczech.
Julian Arden3 marca 2012, 00:32
Wszystko na odwrót"Konstrukcja domniemanej zgody jest o tyle korzystna dla służby zdrowia, że łatwiej o dawców, nie trzeba też nikogo przekonywać, aby został dawcą"


Wydaje mi się (i sądzę, ze się nie mylę), ze z mojej potencjalnej wątroby skorzysta raczej biorca, czyli inny nieszczęsny małpiszon taki jak ja, a nie "służba zdrowia", a zwłaszcza nie "państwo". W tym przekonaniu pozostając mam nadzieję, ze moje szczątki po śmierci posłużą do transplantacji, aby ratowały życie. Zaś problem naświetlony przez autora jest dęty. Otóż w praktyce jest idealnie przeciwnie, niż pisze autor: służba zdrowia nie stosuje domniemanej zgody, wręcz udaje, ze nie zna takiego pojęcia, zaś rodziny osób zmarłych w wypadkach niezwykle rzadko pozwalają na pobranie ich organów - mimo ze teoretycznie, w sytuacji domiemanej zgody, albo zgody wyrażonej uprzednio na piśmie, nie mają tu nic do powiedzenia.
Tonick3 marca 2012, 00:51
@Julian ArdenPonieważ będę kiedyś potencjalnym biorcą wątroby, mając ją już teraz uszkodzoną przez skazę genetyczną, chciałbym napisać kilka słów.
Po pierwsze, nie wiem czy będę chciał.
Po drugie, nawet jeśli, to nie wyobrażam sobie sytuacji w której przeszczepiono by mi ją od kogoś, kto sam, albo też w jego imieniu rodzina, by sobie tego nie życzyli.
Pomijając już całkiem fakt, istnienia na rynku medycznym łapówek, oraz ludzi skłonnych zapłacić za potrzebny organ każdą rządaną sumę, Problem jest realny, i poważny.
Nie pomijając pieniędzy, i postawy przyjęcia organu niezależnie od chęci dawcy, stosunkowo łatwo wyobrazić sobie sytuację świadomego prokurowania śmierci "właściwego" dawcy.
Że pracownicy służby zdrowia są zdolni uśmiercać za znacznie mniejsze pieniądze niż zapewne byli by w stanie zapłacić biorcy bez oporów moralnych, może prz4ekonywać choćby nie tak dawna "afera łowców skór" z Łodzi.
Raróg3 marca 2012, 01:09
@Julian ArdenWłaściwie Tonick dał Ci odpowiedź na Twoje wątpliwości. Ja mogę tylko dopisać, abys sobie porównał liczbę oczekujących na przeszczepy z liczbą dawców. Tych pierwszych jest zdecydowanie więcej. Prędzej czy później (ale raczej prędzej, o ile już nie wpadł) ktoś wpadnie na pomysł, jak na tym zarabiać.
Sądzę, że lekarze boją się właśnie oskarżeń o zabijanie, skoro nawet wśród nich są wątpliwości, czy kryteria śmierci są wystarczająco precyzyjne, podobnie jak badania, które mają to potwierdzić.
Julian Arden3 marca 2012, 09:37
@RarógOwszem, ale ja uważam, że to niedobrze, ze oczekujących na przeszczepy jest dużo więcej niż dawców. Gdyby naprawdę stosowano domyślną zgodę, problem by prawdopodobnie nie istniał. W rzeczywistosci natomiast, o ile mi wiadomo lekarze zawsze czekają na zgodę rodziny, co powoduje zwykle, ze nie ma już co przeszczepiać (zakładając, ze rodzina w ogóle wyrazi zgodę). Nieststy, nawet jednoznaczne oświadczenie umieszczone np. w portfelu nie spowoduje, ze lekarz potraktuje poważnie ostatnią wolę zmarłego. Boi się, ze rodzina nieboszczyka zrobi mu nieziemską awanturę. Dla mnie osobiście to jest przejaw dzikości.
Raróg3 marca 2012, 10:12
@Julian ArdenDlatego też myślę, że lepszym rozwiązaniem jest odbieranie oświadczeń od wszystkich przy okazji urodzin i "18". Obecnie lekarze zakładają - może wbrew przepisom, ale zgodnie ze zdroworozsądkową logiką, że tzw. milcząca zgoda w 99% wynika z braku świadomości dawcy i w ogóle nie zajmowania się tą kwestią.
No bo co zrobi lekarz, jak rodzina bedzie tweirdzic, że zmarły nie chciał być dawcą i będzie medyka ciągała po sądach?
Dziwne natomiast jest podważanie jasnych deklaracji - kartek w portfelach. Znasz może takie konkretne przypadki?
zzzz3 marca 2012, 11:38
@autorSprawa jest zadaje sie, niestety duzo bardziej skomplikowana niz mogloby sie wydawac.
1) Lepiej pobierac organy odm zywego niz od zmarlego dawcy. Dokladniej lepiej najpierw pobrac ogany, a potem wylaczyc aparature podtrzymujaca sztucznie zycie niz odwrotnie.
2) Ponoc skanowanie mozgu osob, ktore oficjalna medycyna jest gotowa uznac za zmarle pokazuje, ze co czwarty, tak do konca zmarly nie jest i jego mozg w mniejszym lub wiekszym stopniu odbiera bodzce zewnetrzne.

Mam nadzieje, ze w obu sprawach sie myle.
Pozdrawiam
Raróg3 marca 2012, 16:40
@zzzz1. Ale od żywego nie możesz pobrać korzystając z domniemanej zgody.
2. No włąsnie, smierć mózgu na 100% trudno stwierdzić.
zzzz3 marca 2012, 22:09
@Raróg1. Legalnie!
Prawo prawem, zycie zyciem.
Pewnie Pan wie to znaczy strajk wloski.
Pozdrawiam
Raróg4 marca 2012, 09:42
@zzzzMylisz się, od zywego dawcy nie można pobierać bez jego zgody. Wklejam odpowiednie przepisy z ustawy transplantacyjnej:

Art. 5. 1. Pobrania komórek, tkanek lub narządów ze zwłok ludzkich w celu ich przeszczepienia można dokonać, jeżeli osoba zmarła nie wyraziła za życia sprzeciwu.
2. W przypadku małoletniego lub innej osoby, która nie ma pełnej zdolności do czynności prawnych, sprzeciw może wyrazić za ich życia przedstawiciel ustawowy.
3. W przypadku małoletniego powyżej lat szesnastu sprzeciw może wyrazić również ten małoletni.
4. Przepisów ust. 1-3 nie stosuje się w przypadku pobierania komórek, tkanek i narządów w celu rozpoznania przyczyny zgonu i oceny w czasie sekcji zwłok postępowania leczniczego.

Art. 12. 1. Komórki, tkanki lub narządy mogą być pobierane od żywego dawcy w celu przeszczepienia innej osobie, przy zachowaniu następujących warunków:
1) pobranie następuje na rzecz krewnego w linii prostej, rodzeństwa, osoby przysposobionej lub małżonka oraz, z zastrzeżeniem art. 13, na rzecz innej osoby, jeżeli uzasadniają to szczególne względy osobiste;
2) w odniesieniu do pobrania szpiku lub innych regenerujących się komórek lub tkanek, pobranie może nastąpić również na rzecz innej osoby niż wymieniona w pkt 1;
3) zasadność i celowość pobrania i przeszczepienia komórek, tkanek lub narządów od określonego dawcy ustalają lekarze pobierający i przeszczepiający je określonemu biorcy na podstawie aktualnego stanu wiedzy medycznej;
4) pobranie zostało poprzedzone niezbędnymi badaniami lekarskimi ustalającymi, czy ryzyko zabiegu nie wykracza poza przewidywane granice dopuszczalne dla tego rodzaju zabiegów i nie upośledzi w istotny sposób stanu zdrowia dawcy;
5) kandydat na dawcę został przed wyrażeniem zgody szczegółowo, pisemnie poinformowany o rodzaju zabiegu, ryzyku związanym z tym zabiegiem i o dających się przewidzieć następstwach dla jego stanu zdrowia w przyszłości przez lekarza wykonującego zabieg oraz przez innego lekarza niebiorącego bezpośredniego udziału w pobieraniu i przeszczepieniu komórek, tkanek lub narządu;
6) kobieta ciężarna może być kandydatem na dawcę jedynie komórek i tkanek; ryzyko, o którym mowa w pkt 4 i 5, określa się w tym przypadku również dla mającego się urodzić dziecka przy udziale lekarza ginekologa-położnika i neonatologa;
7) kandydat na dawcę ma pełną zdolność do czynności prawnych i wyraził dobrowolnie przed lekarzem pisemną zgodę na pobranie komórek, tkanek lub narządu w celu ich przeszczepienia określonemu biorcy; wymóg określenia biorcy przeszczepu nie dotyczy pobrania szpiku lub innej regenerującej się komórki i tkanki;
8) kandydat na dawcę został przed wyrażeniem zgody uprzedzony o skutkach dla biorcy wynikających z wycofania zgody na pobranie komórek, tkanek lub narządu, związanych z ostatnią fazą przygotowania biorcy do dokonania ich przeszczepienia;
9) kandydat na biorcę został poinformowany o ryzyku związanym z zabiegiem pobrania komórek, tkanek lub narządu oraz o możliwych następstwach pobrania dla stanu zdrowia dawcy, a także wyraził zgodę na przyjęcie komórek, tkanek lub narządu od tego dawcy; wymóg wyrażenia zgody na przyjęcie przeszczepu od określonego dawcy nie dotyczy szpiku lub innych regenerujących się komórek i tkanek.
Raróg4 marca 2012, 09:45
@Julian ArdenJeszcze jedna uwaga: lekarze musza nawet po śmierci dawcy upewnic się, czy przed smiercią nei doszło do zmainy decyzji.Mówi o tym art. 6 ust. 1 pkt 3. Przed pobraniem organów lekarz musi się upewnić, że takiego oświdczenia ustnego nei było, stąd pytanie osób bliskich, zwłaszcza tych, z którymi zmarły potencjalny dawca miał stycznośc tuż przed zgonem - wklejam tekst:

Art. 6. 1. Sprzeciw wyraża się w formie:
1) wpisu w centralnym rejestrze sprzeciwów na pobranie komórek, tkanek i narządów ze zwłok ludzkich;
2) oświadczenia pisemnego zaopatrzonego we własnoręczny podpis;
3) oświadczenia ustnego złożonego w obecności co najmniej dwóch świadków, pisemnie przez nich potwierdzonego.
2. Przepisy ust. 1 stosuje się również do sprzeciwu wyrażanego przez przedstawiciela ustawowego.
3. Sprzeciw jednego przedstawiciela ustawowego lub osoby, o której mowa w art. 5 ust. 3, jest skuteczny w stosunku do pozostałych.
4. Sprzeciw może być cofnięty w każdym czasie w formach, o których mowa w ust. 1.