Polska nie umywa się nawet do Włoch. W sprawach podatkowych premier Donald Tusk w swoim expose w gruncie rzeczy nie zaskoczył. Nie to co nowy premier Włoch. Ten to dopiero przywalił z grubej rury. Aby zbilansować budżet i przynieść mu dodatkowe wpływy Mario Monti proponuje m.in. przywrócenie gminnego podatku od pierwszego domu, zniesionego wcześniej przez Berlusconiego (nie płaci się podatku od nieruchomości, za dom lub mieszkanie, w którym się mieszka, uiszcza się go natomiast za wszystkie pozostałe nieruchomości). Oprócz tego Włochów czeka wprowadzenie podatku od luksusu od najdroższych samochodów, od miejsca stacjonowania jachtu lub łodzi, od posiadanych samolotów. No, po wprowadzeniu podatku od aut, to Rysio Kalisz mógłby autentycznie dołączyć do oburzonych, wraz z właścicielem samolotu grubym Rychem. Będzie też "podatek solidarnościowy" od najwyższych emerytur. Ileż to ciekawych pomysłów dla naszego premiera!
334
BLOG
Co ciekawe - aby ograniczyć pranie pieniędzy obniżono do 1000 euro pułap kwoty, powyżej której nie można płacić w gotówce. To jednak nie wszystko - o 5 miliardów euro zmniejszone zostaną nakłady na lokalne urzędy i instytucje. Może tym szlakiem powinien pójść i nasz premier? No ale oznaczałoby to drastyczny wzrost bezrobocia wśród popleczników PO i ich rodzin, a już zwłaszcza w PSL-u, a jednoczesnei niezrealizowanie podstawowych koalicyjnych haseł wyborczych: "Było żyło się lepiej" i "Człowiek najważniejszy jest". We Włoszech nie wykluczono też, że w razie większych potrzeb finansowych w drugiej połowie przyszłego roku o 2 procent wzrośnie podatek VAT. U nas to też w zasadzie pewne, zwłaszcza że potrzeby finansowe rosną.
Komentarze
Pokaż komentarze