Właśnie wrociłem z długiego weekendu nad morzem. W czwartek uczestniczyłem w tradycyjnej procesji Bożego Ciała. Szokuje mnie jak wierni w procesji jednocześnie potrafią oddawać cześć Jezusowi Chrystusowi w Najświętszym Sakramencie i łamać pierwsze przykazanie.
Zwróciłem uwagę, jak ludzie przy każdym ołtarzu po odejściu księdza ogołacają ozdoby ołtarzowe z gałązek (te akurat były z brzozy). Nie widziałem jednak, aby ktokolwiek je wcześniej święcił. Skoro nie są poświęcone, to dlaczego cieszą się takim wzięciem? Gdy zapytałem jedną z pań, po co to zrywa, odpowiedziała ze zdziwieniem: "No jak to, trzeba wziąć i wetknąć w domu za święty obraz, na szczęście". Poszperałem trochę w necie i dowiedziałem się, że jest to wielowiekowy zwyczaj i ludzie od pokoleń wierzą w jakieś magiczne moce brzeziny z procesyjnego ołtarza np. wsadzanie brzeziny [procesyjnej na polach, aby chroniła przed gradobiciem i szkodnikami. A więc jakaś magia i czary i to w Boże Ciało!!! Najciemniej jest jak widać pod latarnią.
Potem oddałem sie lekturze Katechizmu Kościoła Katolickiego. "Nie będziesz miał cudzych bogów przede Mną" - brzmi pierwsze przykazanie, każdy je zna. Co jednak oznacza? W punkcie 2117 KKK tłumaczony jest jego sens m.in. tak: "Wszystkie praktyki magii i czarów, przez które dąży sie do opanowania tajemnych sił, by posługiwaś się nimi i osiągać ponadnaturalną władzę nad bliźnim - nawet w celu zapewnienia mu zdrowia - są w poważnej sprzeczności z cnotą religijności". Punkt 2119 wyjaśnia, że pierwsze przykazanie dotyczy też kuszenia Boga, wystawiania go na próbę w słowach lub w uczynkach.
Chłopskie zabobony w XXI wieku jak widać mają się dobrze. Część ludzi robi to oczywiście bezrefleksyjnie (tak jak i wiele innych rzeczy i niczym satdo baranów), ale część święcie wierzy w magiczną moc brzozy. Kto więc tak naprawdę jest ich Panem, czy rzeczywiście Ten, którego czczą idąc w procesji?
Analizuję fakty i wyciągam wnioski. Nie lubię gołosłownych twierdzeń. Nie schlebiam tłumowi.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka