Raróg Raróg
664
BLOG

Nie czepiajcie się ułaskawień

Raróg Raróg Polityka Obserwuj notkę 26

Polskę podnieca sprawa ułaskawień. Przyznam, że dla mnie jest ona trochę dęta, bo większości osób, które się nią zajmują nie chciało się zerknąć do przepisów regulujących te kwestie. Stąd bzdury powtarzane przez dziennikarzy i polityków, a wystarczy pięć minut lektury kodeksu postępowania karnego. Kilka przykładów:

PiS chce ustawowej regulacji prawa łaski. Politycy tej partii zapominają jednak (albo liczą, że tzw. elektorat o tym nie wie), że … już taka regulacja istnieje! I to od dziesięcioleci! Obecnie znajduje się w Konstytucji z 1997 r. oraz w art. 560-568 kodeksu postępowania karnego. Wcześniej też była w kilku konstytucjach oraz w kodeksach. Dlatego mogę się założyć, że projekt specjalnej ustawy zapowiedziany przez PiS ostatecznie nie powstanie.
Na prezydenta Komorowskiego lecą gromy, że ułaskawił dużą liczbę przestępców. I w dodatku nie podaje ich nazwisk. Choć ułaskawienia to częściowo sprawa uznaniowa, to jednak nie tak do końca. Żeby Komorowski mógł podpisać się pod ułaskawieniem przestępcy, to co najmniej jeden sąd, który go skazał musi wydać pozytywną opinię na ten temat. Wniosek o ułaskawienie, nawet wysłany wprost do Belwederu, najpierw trafia i tak do sądu pierwszej instancji, gdzie doszło do skazania. Co istotne, negatywna opinia tego sądu (o ile tylko on orzekał w sprawie) w zasadzie zamyka sprawę – dobrze to widać na przykładzie wałkowanych przez media wniosków o ułaskawienie kierowanych przez Dubienieckiego, który – nawiasem mówiąc – miał takie prawo, a nawet – powiem jako prawnik – miał obowiązek działania na rzecz klienta przez wniesienie wniosku o ułaskawienie. Ponieważ sąd w Kwidzyniu miał wobec nich negatywną opinię lądowały one w koszu nie wracając nawet do prezydenckiej kancelarii. Tak wynika z art. 564 § 1 kodeksu. Gdy dwie instancje orzekały w sprawie, to negatywna opinia niższej instancji trafia do sądu wyższej instancji. Gdy jego zdanie też jest negatywne, ułaskawienie trafia do kosza. Gdy jest pozytywne, to akta trafiają do Prokuratora Generalnego, aby i ten zaopiniował wniosek. Dopiero potem sprawa ląduje na biurku prezydenckim. Tu rozstrzyga swobodne uznanie Komorowskiego. Co istotne, prezydent może odmówić prawa łaski nawet wtedy, gdy obie opinie sądów są pozytywne.
Politycy mają jednak w procedurze ułaskawień wentyl bezpieczeństwa. Jest nim art. 567 k.p.k. Przepis ten pozwala bez zbędnych ceregieli i opinii sądów w szybkim trybie ułaskawić w zasadzie każdą osobę na wyraźne życzenie prezydenta. Procedurę „szybkiej ścieżki” może uruchomić albo sam prezydent, albo Prokurator Generalny. Śmiem twierdzić, że ten wentyl bezpieczeństwa potrzebny jest każdej władzy – pozwala np. wyciągnąć z opresji ludzi, którzy za dużo wiedzą, czasem szpiegów lub ludzi służb specjalnych. „Racja stanu” – jak mawiał kardynał Richelieu. Genialny opis, jak to działa w praktyce zawarł John Grisham w „Bractwie”. Posłom PiS można jedynie zasugerować, że ten wentyl powinien zostać, nie ma sensu go blokować jakąś ustawą. A nóż Zbigniew Ziobro zostanie prezydentem i trzeba będzie z niego kiedyś skorzystać. Zgadzam się natomiast, że opinia publiczna powinna poznawać nazwiska osób ułaskawionych, przynajmniej tych w zwyczajnym trybie.

Doniesienia medialne sugerują, że w nadzwyczajnym trybie ułaskawiony został przez Lecha Kaczyńskiego w czerwcu 2009 r. Adam S., z którym mąż Marty Kaczyńskiej - Marcin Dubieniecki - założył spółkę. Adam S. był skazany na rok i 10 miesięcy więzienia w zawieszeniu na trzy lata i 30 tys. zł grzywny oraz 120 tys. zł zwrotu wyrządzonej szkody. Potencjalnie oburzonych tym przypadkiem pragnę trochę uspokoić, że ułaskawienie polega na darowaniu lub złagodzeniu kar, nie obejmuje natomiast skutków cywilnych zawartych w wyroku karnym (np. przyznanych odszkodowań). Jak podkreślają to bowiem z swoim podręczniku akademickim prof. Grzegorczyk i Tylman, ułaskawienie nie może naruszać praw osób trzecich. Te 120 tys. zł nadal więc Adam S. ma do zapłaty (drobne sprostowanie – już je zapłacił).

Raróg
O mnie Raróg

Analizuję fakty i wyciągam wnioski. Nie lubię gołosłownych twierdzeń. Nie schlebiam tłumowi.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (26)

Inne tematy w dziale Polityka