Fakty:
- Publikacja opracowania IPN „SB a LW”
- Tzw. ‘autorytety” nawet nie znając książki (teoretycznie – a od czego śledczy dziennikarze etc.) próbują ją zdezawuować, w szczególności powołując się na zdeklarowane (gdzie ?) poglądy Autorów.
- LW w każdej wypowiedzi aż kipi od złości (żeby nie napisać agresji) – jak to ? - MNIE, jakim PRAWEM, to JA wam wywalczyłem, tylko JA, a wy nie wiecie co dalej zrobić. – po dzisiejszym wywiadzie dla PR3 (K.Skowroński) mogę napisać, że BOHATER LAT 80-tych (jeno – znaczy tylko) traci swoją BOHATERSKOŚĆ – żenada, albo problem do przemyślenia..
- Tzw. „autorytety” bronią LW jak (pewnie socjalizmu , ale może spokojniej NIEPODLEGŁOŚCI).
- LW mając całe sztaby doradców wypowiada się SAMODZIELNIE – moim zdaniem to widać i slychać – ewidentnie pogrążając się (co dzień to inna wersja, „tłumaczenie co chciał a co mógł”, a w ogóle to MNIE nie doceniacie, bo jak nie JA to by dopiero wam w d..ę przykopali;
Założenia – ale troszkę widać faktów:
- Pomysł na książkę (i badania) podali stosunkowo (wobec mnie) młodzi historycy, mam nadzieję, że nieskażeni polityczną potrzebą – mając swoje lata i stosowne przeżycia tego akurat nie dostrzegam.
- LW jest trochę narowistym „koniem” – co to się nie daje spokojnie prowadzać – niekoniecznie słucha doradców.
- LW uwierzył w swoją wielkość na tyle, że nie wystarcza mu że był (historycznie) szefem „S” i Głową RP, czyli osobą która miała wpływ (być może największy) na zmiany w naszym kraju – kluczowe (w moich założeniach) jest to że LW święcie wierzy w to co mówi. No chyba, że mówi co JEMU każą mówić.
- LW jest prostolinijną osobą – mówi co myśli, acz niekoniecznie myśli co mówi – sam z sobą się nie zgadzam ale to przyjmijmy.
-
Teza(y):
- LW jest marionetką (świadomą, bądź nie) w rękach ludzi zainteresowanych w utrzymaniu obecnego statusu (biznesu, banków, etc) alibo też jego zmiany w pożądanym prze NICH kierunku.
- Towarzystwo wokół „autorytetów” obawia się skutków ewentualnego padnięcia TARCZY – „autorytetu” pn. ‘TW BOLEK” – w sumie chodzi o gwaranta obecnego statusu.
Wnioski (eufemizm – co najwyżej spostrzeżenia) - zapytania:
- Komu zależy na podgrzewaniu afery TW Bolek – mogłoby się ( po klekocie antykaczystów) wydawać, że s.c. J&L Kacz. –niemniej jeden wątek – przecież JK przyznał, że w czasie prezydentury LW widział dokumenty ale do TEJ pory nie pisnął słówka co by wskazywało, że chciałby być manipulatorem jak nie przymierzając AM (alias Bogatyrowicz) - taka łatka na pewno s.c, J&L Kacz, nie pomoże – no chyba że chcą przegrać totalnie, w co nie wierzę.
- W moim przekonaniu gra jest dużo szerzej zakrojona – tzw ‘autorytety” wiedzą, że nie da się uratować mitu LW w całości, a w szczególności uznania że archiwum SB/UB to śmietnik – gdyby wierzyli, że może być inaczej z całą pewnością podesłaliby LW odpowiednich doradców w celu ograniczenia samokompromitacji
albo - jest co najmniej kilka możliwości:
- Próba gry o wszystko - ruszacie IKONY na podstawie szemranych informacji, no to czas skończyć dopływ informacji – LIKWIDUJEMY IPN , dokumenty do archiwów (a co się przy tym zagubi to trudno (a może nie?));
- Próba generalna kontrakcji wobec zapowiedzianej przez IPN publikacji na temat dziennikarzy – no to może być GWÓŹDŹ SEZONU.
- A może zupełnie inaczej – LW jest tak czy inaczej stracony, zresztą nie ta półka. Ale jest nas (TW) więcej i nie z takimi przypadłościami jak LW, więc ….. myślimy ….. myślimy …., no JEST:
MĘCZEŃSTWO nas T(z)W opozycjonistów .
A któż może być większym MĘCZENNIKIEM niż LW.
Żarty na bok, rzeczywiście obawiam się o życie b. Prezydenta (szczególnie biorąc pod uwagę Jego stan zdrowia). Sprawa LW i „Bolka” to jest PIKUŚ przy tym co dotyczy tzw ELIT III RP
Generalnie mówię (piszę) czego na pewno nie powinno się robić, a co może mieć sens - w kategoriach zawodowych. Z wiekiem odczuwam coraz większy szacunek dla wartości konserwatywnych
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka