Witam,
Z wywiadu z profesorem Markiem Węcowskim * dowiedziałem się, że wyjątkowością w starożytnych Atenach była krytyka własnych poglądów, własnego postępowania. Ponoć wszystkie (poza jedną) znalezione prace, dokumenty, pisma były krytyką własnego ustroju, czyli demokracji ateńskiej.
Ta informacja będzie tutaj pretekstem do rozważania jak to jest teraz u nas. I nie chodzi tutaj o krytykę własnego ustroju czyli demokracji. Swoją drogą, czy uznajemy obecną demokrację za ustrój własny :)
Można tu jeszcze podywagować o krytyce "naszych". Rzadko to się zdarza, ale jak się zdarza to przestajesz być "nasz", tak to wygląda, czyż nie? Ale nie o to też mi tutaj chodzi.
Chodzi o umiejętność krytycznego spojrzenia na samego siebie. Na swoje własne poglądy, czy przekonania. O tę refleksję w rodzaju "Hola, hola, ale czy ja dobrze myślę? A może jest inaczej?". I nie chodzi też o zmianę zdania pod wpływem jakichś oczywistych wydarzeń w rodzaju pandemii. Czy jesteśmy zdolni do takiej samorefleksji bez tego typu impulsów?
Pozdrawiam :)
* https://youtu.be/eNZRhBPAbNw?si=cfZT8CKjRmE5LK2_
Inne tematy w dziale Społeczeństwo