Upadek kolarstwa?

Przez parę miesięcy na blogu z braku czasu na pisanie przestały się pojawiać notki... Nie brakuje jednak artykułów czy wypowiedzi, z którymi można by było polemizowac (problem w tym, że z polskimi politykami mozna by sie spierać o co drugie zdanie przez nich wypowiadane). Dzisiaj trochę inna tematyka - sport.

W dzisiejszym "Dzienniku" jeden z felietonistów w dodatku "Sport" obwieszcza upadek kolarstwa (a właściwie zainteresowania nim kibiców, w tym z Polski) w kontekście ujawnienia kolejnego przypadku dopingu na Tour de France. Swoją tezę popiera 3 argumentami. Pierwsza kwestia to doping. Jak dużo osób korzysta z dopingu w różnych dziedzinach sportu - dowiedzieć się tego nie sposób. Jednak szprycowanie się nie jest związane tylko z kolarstwem, można by wspomnieć chociażby o lekkoatletyce. Czy lekkoatletyce grozi również upadek? Nie wierzę także, że doping nie występuje w takiej dziedzinie jak piłka nożna. Jak to się dzieje, że polscy piłkarze, którzy w ciągu sezonu grają śmieszną liczbę meczów w porównaniu z ich zagranicznymi kolegami i tak w konfrontacji z nimi wypadają blado przygotowani fizycznie. Kwestia treningu? Dobrze w wierzyć. W dalszej części swego artykułu jest mowa o utracie magii w tej dyscyplinie. Teraz najlepsze: z czego wynika ta utrata magii zdaniem naszego dziennikarza? Wynika ona z transmisji telewizyjnych, dzięki którym dokładnie jesteśmy obserwować co się dzieje na trasie wyścigu, mamy do dyspozycji powtórki, dzięki wielu kamerzystom nie umknie nam nawet pojednczy gest kolarza. Jak to przeczytalem - zdębiałem. A co z innymi dyscyplinami sportowymi? Może by zrezygnować z 90 % kamer na meczach piłkarskich? Może by w ogóle zrezygnować z transmisji telewizyhnych, bo atmosfery z przed telewizora po prostu nie da się porównać z atmosferą na stadionie? Trzeci argument - brak Polaków w Tour de France. To, że chętniej oglądamy zawody sportowe, w których udział biorą nasi rodacy (a zwłaszcza kiedy wygrywają) to jasne. Nie oznacza to jednak, że przed Kubicą Polacy nie oglądali Formuły, że przed Trybańskim nikt w Polsce nie interesował się NBA.

Poza tym kiedy czytam o braku emocji w tegorocznej edycji Tour de France tuż po bardzo ciekawym niedzielnym etapie pojawia się wrażenie, iż ten kto popełnił wspomniany artykuł chyba nawet niespecjalnie uważnie ogląda relacje z tej imprezy...

DODANE DZIEŃ PÓŹNIEJ

Jak sie okazało zwycięzca 2 etapów Kazach Aleksander Winokurow stosował doping - transfuzję krwi... Grupa w ramach, której startuje czyli Astana, wycofała się z Tour de Francje.

Teraz w mediach możemy się spodziewać kolejnych kilkunastu programów/artykułów o dopingu w kolarstwie...